Muszę przyznać, że dawno już nie mieliśmy w marcu i kwietniu takiej pogody. Ciepło, słonecznie, rzec by można, że sielsko i anielsko. Dla przyrody taka wczesna pobudka nie jest korzystna. Jeszcze mogą wrócić przymrozki, śnieg i paskudna pogoda i wszystko, co zaczęło kwitnąć i wypuszczać zawiązki owoców, szlag trafi. Ale na pogodę nie mamy wpływu. Cieszmy się, że przynajmniej grzać tyle nie trzeba było. Ja nasz kocioł elektryczny wyłączyłem już w lutym i prawdopodobnie uruchomię go dopiero w listopadzie. Póki co czas na podsumowanie marca, teoretycznie przedostatniego miesiąca sezonu grzewczego.
# Kilka słów o naszym domu
Nasz dom (130 m2) ogrzewamy urządzeniami zasilanymi energią elektryczną. Klimatyzator, maty grzewcze, piec elektryczny zasilający w ciepłą wodę ogrzewanie podłogowe, własnej „produkcji” nagrzewnica w kanałach nawiewnych wentylacji mechanicznej. To wszystko, działając w odpowiednim czasie, zapewnia nam ciepło w domu. Część energii elektrycznej potrzebnej do ogrzewania domu pochodzi z instalacji fotowoltaicznej, ale zimą z tym kiepsko. Mimo, że odśnieżam panele fotowoltaiczne jak w prognozie pogody przewidywane są słoneczne dni, to tylko niewielka część energii elektrycznej, którą zużywamy zimą, produkowana jest przez fotowoltaikę.
Jeśli chcesz wiedzieć, ile kosztowało nas ogrzewanie domu odkąd w nim mieszkamy, zapraszam na stronę Koszty ogrzewania naszego domu od 2013 roku do chwili obecnej. Tam podsumowałem ostatnie 10 lat i policzyłem, ile w tym okresie wydaliśmy na paliwo zapewniające ciepło w naszym domu.
Jak chcesz wiedzieć, jaki mamy dom, zajrzyj do tego wpisu: Dom ogrzewany energią elektryczną, sezon 2022/2023 – klimatyzacja, piec elektryczny i podłogówka, maty grzewcze, fotowoltaika
W tabeli poniżej znajdują się dane z podliczników energii elektrycznej, które mam zainstalowane w domu. Na podstawie ich wskazań wiem, ile energii elektrycznej zużywają u nas urządzenia grzewcze.
W poprzednich sezonach grzewczych największym konsumentem energii elektrycznej był kocioł C.O., który podgrzewał ciepłą wodę w obiegach podłogówki. W tym sezonie zmieniłem nieco priorytety i piec uruchamia się tylko wtedy, kiedy inne źródła ciepła nie działają lub nie mogą w danej chwili utrzymać temperatury w domu na zadanym poziomie. W tym sezonie grzewczym kocioł elektryczny uruchomiłem dopiero 24-go listopada 2023 roku. W roku 2022 było to tydzień wcześniej.
#Elektryczne ogrzewanie domu, marzec 2024 roku, zużycie energii elektrycznej, koszty ogrzewania domu
W marcu najwięcej, bo niemal cały czas, pracował klimatyzator, który ogrzewa większość naszego domu. Dodatkowo wspomaga go niewielkiej mocy nagrzewnica, którą wsadziłem w kanały nawiewne rekuperacji. Dopiero w bardziej chłodne dni włączaliśmy maty grzewcze w pokojach. Wszystkie te urządzenia zużyły w marcu 382 kWh.
Klimatyzator zużył 198 kWh
Maty grzewcze zużyły 97 kWh
Nagrzewnica w wentylacji 63 kWh
Grzałka w kaloryferze w łazience zużyła 24 kWh
Odkąd notuję zużycia energii elektrycznej urządzeń, które ogrzewają nasz dom, ten marzec był rekordowy, bo tak niskiego poboru prądu jeszcze nie mieliśmy. Zasługa to dobrej, aczkolwiek, nienormalnej pogody, jaką mieliśmy w marcu 2024 roku.
Marzec był nie tylko super ciepły, ale także słoneczny. Nie był rekordowym pod względem produkcji energii elektrycznej z fotowoltaiki, ale źle nie było. Na cele grzewcze zużyliśmy 382 kWh, a produkcja energii ze słońca(po odliczeniu „opłaty” dla Taurona), wyniosła 672 kWh, czyli ogrzewanie domu mieliśmy za darmo. Całkiem nieźle. To już drugi miesiąc, kiedy dzięki instalacji fotowoltaiczne nie musieliśmy płacić za ogrzewanie domu. Koszty ogrzewania naszego domu w mijającym już sezonie grzewczym wynoszą 1810 zł i to raczej już się nie zmieni.
Porównując obecny sezon grzewczy z poprzednimi łatwo zauważyć, że jest to „najtańszy” okres grzewczy odkąd prowadzę notatki kosztów. Październik i styczeń były chłodniejsze niż w poprzednim sezonie grzewczym, ale pozostałe miesiące były wyraźnie cieplejsze, co spowodowało dużo niższe koszty ogrzewania. Jak na razie największym zaskoczeniem jest ekstremalnie ciepły luty, kiedy zużyliśmy o 43% energii elektrycznej mniej niż rok wcześniej. Nie sądzę, żebyśmy przekroczyli 4000 kWh w tym okresie grzewczym, co oznacza, że będziemy mieli rekord najniższego zużycia energii elektrycznej. Jest całkiem nieźle, ta fotowoltaika na pewno się opłaca.
Jeśli uważasz, że ten wpis jest ciekawy i wartościowy, to doceń moją pracę i postaw mi kawę.
Kwota symboliczna, a dla mnie będzie to motywacja do dalszej pracy nad wartościowymi wpisami. No i musisz wiedzieć, że bardzo lubię dużą, czarną, gorąca kawę.