Pierwszy kwartał roku już za nami. Wyjątkowo ciepły luty, później nie gorszy marzec, jest całkiem nieźle. Zobaczmy, ile energii elektrycznej wyprodukowały nasze instalacje fotowoltaiczne w marcu 2024 roku i ile złotówek zaoszczędziliśmy dzięki energii ze słońca.
# Kilka słów o naszych instalacjach fotowoltaicznych
Instalacje fotowoltaiczne opisywałem już na tym blogu nie raz i nie dwa. Ale w skrócie, mamy dwie instalacje fotowoltaiczne, On-Grid owe, o łącznej mocy 12,6 kWp. Są to dwa falowniki o łącznej mocy 9 kW i cztery stringi paneli fotowoltaicznych, zamontowanych na dachu domu na połaciach: wschodniej, południowej i zachodniej (2 stringi). Szczegóły i dane techniczne tych instalacji znajdziesz w tym wpisie: Moja instalacja fotowoltaiczna, dane techniczne, szczegóły, uzyski energii elektrycznej.
W roku 2022 powstała trzecia, niewielka instalacja fotowoltaiczna, która miała być zasilaniem awaryjnym domu na wypadek awarii sieci energetycznej. Pracuję zdalnie i przerwy w dostawie energii elektrycznej nieco komplikują mi codzienne obowiązki. Dlatego postanowiłem zbudować tą małą instalację fotowoltaiczną, wyposażoną w niewielki magazyn energii elektrycznej, która pozwalałaby mi na pracę nawet kiedy w sieci nie będzie zasilania. Jest to, jak na razie mała, ale dość systematycznie rozbudowywana instalacja fotowoltaiczna, która na dzień publikacji tego wpisu zasila sporo urządzeń w domu:
- oświetlenie domu
- napęd bramy wjazdowej na posesję
- dwie lodówki
- rekuperator
- router wifi
- dwa komputery, 4 monitory
Średnie, ciągłe obciążenie tej instalacji to około 300 W. Niby niewiele, ale w ciągu doby to ponad 7 kWh energii elektrycznej.
Instalacja składa się z małego falownika hybrydowego o mocy maksymalnej 2,4 kW, paneli fotowoltaicznych o łącznej mocy 1,9 kWp i magazynu energii o pojemności około 7,5 kWh. To dane aktualne w dniu publikacji tego wpisu. Dokładny opis tej instalacji znajdziesz w tym wpisie: Instalacja fotowoltaiczna – mały off-grid na duży blackout, zasilanie awaryjne domu a jej rozbudowę w tym wpisie: Mały OFF-GRID, rozbudowa instalacji, dodatkowe panele fotowoltaiczne i regulator ładowania MPPT
Jak łatwo policzyć, łączna moc naszych instalacji fotowoltaicznych to 14,5 kWp, a pojemność magazynu energii to jak na razie 6,5 kWh. W roku 2024 priorytetem będzie rozbudowa tego magazynu do co najmniej 10 kWh, żebyśmy mogli zasilać podłączone do niego urządzenia elektryczne przynajmniej przez 24 godziny, bez pobierania prądu z sieci energetycznej.
# Ile energii elektrycznej wyprodukowały nasze instalacje fotowoltaiczne w marcu 2024 roku?
1. Instalacja ON-GRID 12,6 kWp
Marzec 2024 roku nie był najgorszy, ale do rekordu z 2022 roku jeszcze trochę mu brakuje. Instalacje On-Grid owe wyprodukowały w marcu 960 kWh energii elektrycznej. Autokonsumpcja to 180 kWh, reszta poszła, niestety, do sieci energetycznej.
Z sieci pobraliśmy 780 kWh energii elektrycznej, a wysłaliśmy 778 kWh. Bilans niby na „0”, ale jak odejmiemy od wysłanej ilości „opłatę za magazynowanie” prądu w sieci, to okaże się, że niewielka dopłata jednak będzie. Na szczęście większość energii elektrycznej musieliśmy dokupić w tańszej, pozaszczytowej strefie.
2. Instalacja OFF-GRID 1,9 kWp
Tutaj było już całkiem nieźle. Pobór energii elektrycznej z tej instalacji to 184 kWh. Z sieci pobraliśmy tylko 67 kWh, co daje zysk w wysokości 117 kWh. Ostatnie 5 dni marca to zerowy pobór prądu z sieci energetycznej, czyli jakby niezależność energetyczna. Jak na razie mamy mały magazynek energii i sporo darmowej energii się marnuje, jak akumulatory są już naładowane, mimo, że w połowie marca dołożyłem do niego dodatkowe baterie. Niemniej jednak uważam, że jest nieźle i liczę że takie uzyski będą aż do października.
3. Podsumowanie
Teraz zobaczmy, jak ta niemała produkcja energii elektrycznej przekłada się na finanse.
W marcu 2024 roku 40% poboru energii elektrycznej mieliśmy w strefie szczytowej, droższej, a 60% to strefa pozaszczytowa, tańsza. Średnia cena 1 kWh to 1,06 zł.
Zysk z autokonsumpcji to nieco ponad 190 zł, energia wysłana do sieci, po odjęciu „opłaty” dla Tauronu ma wartość około 576 zł. Sumując wartości, instalacje On-Grid owe w marcu „zarobiły” około 770 zł.
Mniejsza instalacja, która nie wysyła energii elektrycznej do sieci wypracowała w marcu zysk w kwocie około 123 zł.
Całkowity, realny zysk, jaki w marcu wypracowały nasze instalacje fotowoltaiczne to około 890 zł. Nieźle, jak na trzeci miesiąc roku.
W pierwszym kwartale 2024 roku dzięki instalacjom fotowoltaicznym zaoszczędziliśmy już ponad 1580 zł.
Zwrot z inwestycji w instalacje On-Grid jest już bardzo blisko. Żeby w rachunkach na energię elektryczną „zaoszczędzić” kwotę wydaną na instalacje fotowoltaiczne, potrzeba jeszcze około miesiąca. Zakładam, że jeśli kwiecień będzie słoneczny, to panele wyprodukują energię elektryczną za kwotę większą niż brakujące 1330 zł. Czekam z niecierpliwością, czy tak się stanie. Później będę już mógł napisać, że mamy w domu darmową energię elektryczną. Niecałe 5 lat i wszystko, co wydaliśmy, wróciło do nas, bo nie musieliśmy płacić kosmicznych rachunków za prąd.
W przypadku instalacji Off-Grid tak dobrze nie ma. Jest to mniejsza instalacja, która w dodatku cały czas jest rozbudowywana. W marcu koszt jej budowy nieco wzrósł, bo dodałem do magazynu energii dwa dodatkowe akumulatory. Ale i tak jest nieźle. W tym roku dzięki tej instalacji zyskaliśmy już ponad 200 zł, a dobre miesiące jeszcze przed nami. Na razie jest to zabezpieczenie na wypadek braku prądu w sieci, a przy okazji pozwala na jakie takie oszczędności. Im większy magazyn energii elektrycznej będziemy mieli, tym więcej będzie można jej zgromadzić a tym samym zaoszczędzić ale baterie kosztują i ten niemały wydatek trzeba rozłożyć w czasie.
Jesteś ciekawy, jaką pojemność obecnie ma nasz mały magazyn energii? Przeczytaj wpis w którym opisałem ostatnią rozbudowę naszej instalacji fotowoltaicznej: Rozbudowa małego magazynu energii elektrycznej, ciąg dalszy, kolejne akumulatory REDODO na pokładzie.
Żeby z Off-Gridem wyjść na „zero”, instalacja musi wypracować zysk w wysokości 12351 zł. Okres „zwrotu” zależy od cen energii elektrycznej i tego, jak dużo prądu uda nam się wykorzystać. Jeśli miesięcznie będziemy oszczędzać około 150 zł, to rocznie zbierze się około 1800 zł. Czyli zakładany zwrot to 6 lat. Ale, to szacunki na rok 2024, nikt nie wie, jaka będzie cena prądu za kilkanaście czy kilkadziesiąt miesięcy. Pozostaje tylko czekać, liczyć i cieszyć się, kiedy świeci słońce.
Jeśli uważasz, że ten wpis jest ciekawy i wartościowy, to doceń moją pracę i postaw mi kawę.
Kwota symboliczna, a dla mnie będzie to motywacja do dalszej pracy nad wartościowymi wpisami. No i musisz wiedzieć, że bardzo lubię dużą, czarną, gorąca kawę.