Kolejny, trzeci już rok korzystania z instalacji fotowoltaicznej. Co miesiąc sprawdzam i zapisuję, ile energii elektrycznej wyprodukowała nasza instalacja PV, ile udało nam się dzięki temu zaoszczędzić oraz jak szybko zwrócą się zainwestowane środki. Dzięki skrupulatnym notatkom mogę sprawdzać jak pracuje instalacja fotowoltaiczna i czy z biegiem czasu jej sprawność spada czy nie. Swoimi notatkami i spostrzeżeniami dzielę się na tym blogu, żeby każdy mógł przeczytać i porównać pracę naszej instalacji PV ze swoją, a osoby które zastanawiają się, czy instalować panele fotowoltaiczne czy nie, mogły się do tej inwestycji ostatecznie przekonać.
# Kilka słów o naszej instalacji fotowoltaicznej
Jest już na moim blogu kilka wpisów opisujących naszą instalacje fotowoltaiczną, dlatego, jeśli interesują Cię szczegóły, to zobacz te wpisy:
- Moja instalacja fotowoltaiczna, dane techniczne, szczegóły, uzyski energii elektrycznej.
- Instalacja fotowoltaiczna 10 kWp – produkcja energii elektrycznej w roku 2021
- Instalacja fotowoltaiczna 12,6 kWp – produkcja energii elektrycznej w roku 2022
Dla mniej dociekliwych:
- Instalacja ON GRID o mocy 12,6 kWp
- System rozliczenia – Prosument, czyli „stare zasady”
- Dwa inwertery Huawei, jeden o mocy 5 kW, drugi o mocy 4 kW. Moc maksymalna, jaką mogą wysłać do sieci to 9,9 kW
- Panele zamontowane na dachu, kąt nachylenia 30 stopni, panele na połaci wschodniej, południowej i zachodniej
- Na wschodniej połaci dachu zainstalowane mamy 8 paneli, każdy o mocy 280 Wp, co daje 2,24 kWp mocy
- Na południowej połaci dachu mamy zainstalowane 20 paneli fotowoltaicznych, każdy o mocy 280 Wp, co daje 5,6 kWp mocy
- Na zachód skierowane jest 17 paneli fotowoltaicznych, każdy o mocy 280 Wp, co daje 4,76 kWp mocy
Dlaczego takie ułożenie paneli? Bo tyle miałem miejsca na dachu i tak udało się upchnąć panele. Dzięki ustawieniu paneli w trzech kierunkach, w słoneczne dni instalacja startuje wraz z pojawieniem się pierwszych promieni słonecznych i wyłącza kiedy słońce zachodzi. A to zapewnia maksymalne wykorzystanie promieni słonecznych w ciągu całego dnia.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, styczeń 2023 roku
Styczeń to zimowy miesiąc, kiedy mamy śnieg, mróz, krótkie dni, mało słońca, czyli generalnie lipa z produkcją energii ze słońca. Jest lepiej niż w listopadzie i grudniu, ale szału nie ma. W roku 2023 w styczniu było kilka dni, kiedy panele były całkowicie zasypane śniegiem i produkcja wynosiła 0 kWh. Ale podsumowując cały miesiąc tragedii nie ma. Instalacja wyprodukowała podobną ilość kWh jak w roku poprzednim.
W arkuszu, który już znacie z moim poprzednich wpisów pojawiła się mała modyfikacja. Od stycznia 2023 roku Tauron, który jest naszym sprzedawcą energii udostępnił nową wersję eLicznika, w którym mamy podział energii pobranej i wysłanej z sieci na strefy, w naszym przypadku na szczytową i pozaszczytową. Dlatego dane te dodałem do arkusza z podsumowaniem. My rozliczamy się w taryfie G12w.
T1 – strefa szczytowa, czyli droższa
T2 – strefa pozaszczytowa, czyli tańsza.
W styczniu 2023 roku instalacja wyprodukowała 247 kWh energii elektrycznej. To wynik podobny jak w styczniu 2022 roku. Autokonsumpcja wyniosła prawie 40%. Do sieci trafiły 154 kWh energii elektrycznej, więcej w strefie T2, czyli tańszej. Jest zima, my mamy ogrzewanie zasilane energią elektryczną więc sporo prądu w miesiącach zimowych pobieramy z sieci. Jak na razie czerwone słupki są wysokie, a zielone niskie. W kolejnych miesiącach ten trend będzie się odwracał, bo grzać trzeba będzie coraz mniej a produkcja energii ze słońca będzie coraz większa.
Nasz okres rozliczeniowy trwa od 1 listopada do 30 października roku następnego. Jak na razie w „magazynie” mamy spory deficyt. Ponad 4000 kWh różnicy między energią pobraną i wysłaną do sieci energetycznej. Najbliższe miesiące powinny spowodować, że ta dziura w „magazynie” zostanie zasypana słonecznymi kWh i na koniec października w „magazynie” będzie solidna nadwyżka energii elektrycznej. Wszystko zależy od ilości słonecznych dni, które przełożą się na ilość wyprodukowanych kWh.
Na koniec to, co najważniejsze, czyli porozmawiajmy o finansach. W roku 2023 mieliśmy solidną podwyżkę cen energii elektrycznej. Ale mieliśmy także odgórnie ograniczone ceny energii, co spowodowało, że rachunki nie wzrosły drastycznie. Ale jednak wzrosły. W roku 2023 zwrot z inwestycji przyspieszy. Do tej pory zakładałem, że 1 kWh kosztuje nas 60 groszy. W roku 2023 swoje szacunki podniosłem do 80 groszy za 1 kWh i taką kwotę będę brał pod uwagę w obliczeniu kosztów energii elektrycznej.
W tabeli „Do sieci” uwzględniłem „opłatę za magazynowanie energii” w sieci w wysokości 30% tego, co do sieci wysyłamy.
W styczniu 2023 roku instalacja wyprodukowała 247 kWh energii elektrycznej, czyli podobnie jak w roku poprzednim. Wartość tej energii to 160 zł. Po uwzględnieniu tej kwoty, do zwrotu z inwestycji o nazwie instalacja fotowoltaiczna pozostało 10900 zł. Jeśli instalacja w tym roku wyprodukuje tyle samo energii elektrycznej ile w roku ubiegłym to całkowita zainwestowana kwota zwróci nam się w 1,5 roku. Później już energię elektryczną będziemy mieli za darmo.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, luty 2023 roku
Luty roku 2023 był słabszy od poprzednich lat. Instalacja wyprodukowała mniej energii niż w roku ubiegłym. Były dni zimowe, pochmurne, ze śniegiem, mrozem, kiedy produkcji nie było. Gdyby nie ostatnie dwa dni miesiąca, kiedy w końcu mieliśmy dużo słońca i bezchmurne niebo to byłoby jeszcze gorzej. Jakoś zima w tym roku nie chce się wyprowadzić z Polski.
Instalacja wyprodukowała ponad 440 kWh energii elektrycznej. To dokładnie 200 kWh więcej niż w styczniu tego roku. Produkcja energii powoli rośnie a pobór maleje, czyli wiosna już blisko.
Luty to kolejny zimowy miesiąc, kiedy ogrzewanie musiało pracować. A że u nas wszystko zasilane jest energią elektryczną, to zużycia jeszcze zimowe. Dziura w „magazynie energii” w sieci jeszcze się powiększa, na szczęście już coraz wolniej. Jak na razie, do odrobienia w miesiącach bardziej słonecznych mamy ponad 5200 kWh. Żeby wyjść a „zero”, instalacja musi wyprodukować i wysłać do sieci około 8000 kWh energii elektrycznej, do końca października 2023 roku. Od tej wartości Tauron odliczy sobie 30% „opłaty” za przechowanie energii a resztę nam odda w rozliczeniu.
W sprawach finansowych niewiele się zmieniło. Niewielka produkcja w lutym przełożyła się na niewielki zysk finansowy. Co by jednak nie pisać, to pierwsze dwa miesiące roku przyniosły już ponad 400 zł oszczędności. W kolejnych dniach i tygodniach powinno być coraz lepiej i produkcja powinna systematycznie rosnąć aż do czerwca, kiedy zazwyczaj jest rekordowa. Obyśmy mieli jak najwięcej słonecznych dni, kiedy instalacja będzie produkowała duże ilości słonecznych kWh.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, marzec 2023
Za nami długi, zimy, szary, przygnębiający miesiąc. Dużo gorszy niż w poprzednich latach. Produkcja była najsłabsza od do najmniej 4 lat, czyli odkąd mam instalację fotowoltaiczną.
W marcu 2023 roku instalacja wyprodukowała tylko 900 kWh energii elektrycznej. Rok temu, w marcu, instalacja wyprodukowała 1353 kWh, czyli o wiele więcej. Średnio z 1 kWp uzyskałem 70 kWh.
W roku 2022, w marcu, produkcja energii była wysoka i już od marca zaczynałem „odrabiać zimowe zużycia”. W tym roku tak dobrze nie jest. Deficyt w magazynie energii powiększył się o kolejne 700 kWh. Żeby wyjść „na zero”, w kolejnych miesiącach do magazynu musimy wysłać ponad 8000 kWh. Mam nadzieję, że kolejne miesiące będą już słoneczne i produkcja będzie na wysokim poziomie.
Marcowa produkcja energii elektrycznej przyniosła profit w kwocie około 550 zł. W pierwszych 3 miesiącach 2023 roku instalacja „zarobiła” już ponad 1000 zł. Wynik całkiem niezły jak na pochmurne, zimne i nawet śnieżne dni. Żeby zwróciły się zainwestowane środki, instalacja musi wyprodukować energii elektrycznej za kwotę około 10 tysięcy złotych. Dopiero wtedy będę mógł powiedzieć, że prąd mamy za darmo.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, kwiecień 2023
Słabo, słabo, słabo. Tak mogę określić produkcję energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną w kwietniu 2023 roku. Była ona prawie taka sama jak w roku 2022 i niewiele większa niż w marcu 2023 r. Początek miesiąca był bardzo słaby, na szczęście końcówka kwietnia odrobiła nieco straty. Niestety, w kwietniu było chłodno, a nawet zimno, a co za tym idzie, ogrzewanie musiało pracować więc pobór energii z sieci był zauważalny. Mimo, że instalacja wyprodukowała i wysłała do sieci energetycznej nieco więcej energii elektrycznej niż z niej pobraliśmy, to po odliczeniu „opłaty za przechowywanie energii” w sieci energetycznej, to kolejny miesiąc roku, kiedy jesteśmy na minusie.
Od początku obecnego okresu rozliczeniowego jesteśmy cały czas na minusie, jeśli chodzi o stan „magazynu energii” w sieci. W kwietniu ten minus był niewielki, ale jednak był. Kolejne miesiące muszą być bardzo słoneczne i umiarkowanie ciepłe, żeby odrobić te kilowatogodziny. A jest co odrabiać, bo do sieci musimy wpompować około 8500 kWh, żeby w ostatecznym rozliczeniu wyjść „na zero”. Jeśli to się nie uda, będzie trzeba dopłacić do interesu.
Jeśli popatrzymy na finansową stronę inwestycji, to nie jest tak źle. W kwietniu wyprodukowana energia elektryczna miała wartość prawie 700 zł.
Z poniższego zestawienia widać, że odkąd mamy instalację fotowoltaiczną, to rekordowym kwietniem był ten w 2020 roku. Mimo, że instalacja miała mniejszą moc, to wyprodukowała więcej energii, niż w następnych latach.
Po odliczeniu kwietniowego wyniku, do zwrotu z inwestycji pozostało jeszcze niecałe 9400 zł. Dość szybko zwracają się zainwestowane środki. Liczę, że już w 2025 roku instalacja będzie produkowała darmową energię ze słońca.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, maj 2023
Maj to pierwszy w tym roku miesiąc, w którym produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną była na zadowalającym poziomie. Rekordu nie było, wynik gorszy od zeszłorocznego, ale narzekać nie mogę.
Instalacja fotowoltaiczna w maju 2023 roku wyprodukowała 1500 kWh energii elektrycznej. Do sieci energetycznej trafiło ponad 1200 kWh. Niestety, w maju było sporo chłodnych dni kiedy dogrzewaliśmy się klimatyzatorem, co spowodowało dość duży, jak na maj, pobór energii elektrycznej z sieci. To także pierwszy miesiąc w roku, kiedy bilans energii wysłanej do sieci i pobranej był dodatni, czyli po wszystkich rozliczeniach więcej energii do sieci trafiło niż z sieci pobraliśmy. „Górka” kWh niewielka, ale jest.
Kiedy podliczyłem stan „magazynu” kWh w sieci, trochę się zaniepokoiłem. Maj był co prawda na plusie, ale w porównaniu z tym, co musimy „oddać” do sieci energetycznej, było słabo. Bilans zmniejszył się tylko o niecałe 400 kWh. Kiepsko widzę rozliczenie w listopadzie, będzie dopłata. A jak duża? Wszystko zależy od kolejnych miesięcy i słonecznych dni. Im będzie ich więcej, tym rachunek za energię będzie mniejszy. Póki co do „zwrotu” mamy jeszcze 5800 kWh, dużo, jak na koniec maja.
Nieco optymizmu przyniosło spojrzenie na arkusz z podsumowaniem finansowym instalacji. Maj zmniejszył kwotę pozostałą do zwrotu o 900 zł. Tym samym kwota, jaka pozostała do „odpracowania” zmniejszyła się do 8450 zł. Zakładam, że rok 2024 będzie tym, kiedy cała inwestycja się zwróci i będziemy mieli energię elektryczną „za darmo”.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, czerwiec 2023
W czerwcu nie było źle, ale trochę gorzej jak rok temu. W ogóle, rok 2023 ma mniej słonecznych chwil niż rok 2022. Dlatego, niestety, obawiam się, że znów nie wyjdziemy „na zero” i jesienią czeka nas dopłata za energię elektryczną. No ale nie ma co narzekać, cieszmy się z tego co mamy. W czerwcu 2023 roku instalacja wyprodukowała ponad 1740 kWh energii elektrycznej. Dale to 138 kWh/kWp instalacji. Wynik bardzo doby. Autokonsumpcja wyniosła 222 kWh. Do sieci wysłaliśmy ponad 1500 kWh.
Do sieci wysłaliśmy ponad 1500 kWh energii elektrycznej. Niby dużo, ale kiedy uwzględnimy „opłatę za magazynowanie” energii w sieci oraz energię, którą w czerwcu pobraliśmy z sieci energetycznej, to tak kolorowo już nie jest. Okazuje się, że od „długu” energetycznego możemy odpisać tylko 763 kWh. Gdybyśmy w lipcu dostali rozliczenie od Taurona, to musielibyśmy zapłacić za brakujące 5000 kWh. Na szczęście jeszcze przynajmniej 2 dobre miesiące ze słońcem przed nami. Jest szansa na znaczące zmniejszenie przyszłego rachunku za prąd. A swoją drogą jestem ciekaw, jak on będzie wyglądał, bo listopad i grudzień będzie rozliczony jeszcze po cenach z ubiegłego roku a obecny, 2023 rok z uwzględnieniem limitu 2000 kWh. Czuję, że będzie on niezłą zagadką do rozwikłania.
Na koniec trzeba poprawić sobie humor i spojrzeć na zyski, jakie wypracowała instalacja fotowoltaiczna. W mojej tabeli są one zaniżone, bo zakładam, ze 1 kWh w roku 2023 kosztuje 80 groszy. W rzeczywistości cena jest nieco wyższa. Wolę jednak założyć margines bezpieczeństwa w obliczeniach, niż jarać się, że zwrot z inwestycji jest ekspresowy.
Według moich obliczeń, w czerwcu 2023 r., instalacja fotowoltaiczna wyprodukowała energię elektryczną o wartości ponad 1000 zł i to licząc po zaniżonej cenie. Pierwsze pół roku pracy instalacji to już ponad 3600 zł zysku. Jeśli druga połowa będzie równie dobra, to rok 2023 będzie rekordowy pod względem finansowym a zwrot z inwestycji szybszy niż zakładałem. Do zwrotu całej zainwestowanej kwoty brakuje jeszcze 7400 zł. Jak łatwo policzyć, za rok, jeśli nic się nie zmieni, będziemy mogli świętować zwrot pełnej, zainwestowanej sumy i cieszyć się darmową energią.
Jako bonus, coś dla wszystkich, którzy w kółko powtarzają, że panele fotowoltaiczne starzeją się z prędkością światła i po kilku latach będzie trzeba wymieniać je na nowe.
Tradycyjnie już w czerwcu mamy rekordowe uzyski z fotowoltaiki. W roku 2023 rekordowa produkcja przypadła na dzień 3-go czerwca. Instalacja wyprodukowała w tym dniu 78,98 kWh energii elektrycznej.
W roku 2022 rekord został „wykręcony” w dniu 15-go czerwca i wynosił 79,81 kWh.
Jak widać, różnice są marginalne. Wystarczyła jedna mała chmurka na niebie i stąd ta kosmetyczna różnica. Wniosek z tego taki, że panele fotowoltaiczne, które mają już 4 lata pracują bez straty w wydajności. Jeśli jakaś jest, to minimalna. Dlatego zakładam, że raz zainstalowane będą produkować energię elektryczną nie przez kilka, ale kilkadziesiąt lat.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, lipiec 2023
Pierwszy wakacyjny miesiąc już za nami. Pogoda dopisała i produkcja energii elektrycznej z fotowoltaiki była na całkiem dobrym poziomie. Nieco gorzej niż rok temu, ale nie możemy narzekać.
Instalacja w lipcu 2023 wyprodukowała 1650 kWh energii elektrycznej. 200 kWh zostało wykorzystane „od razu”, w ramach autokonsumpcji, a prawie 1450 kWh zostało wysłane do sieci energetycznej. To wynik zbliżony do tego, jaki uzyskaliśmy miesiąc wcześniej. Jeśli podzielimy produkcję miesięczną przez moc instalacji, to okaże się, że instalacja wyprodukowała prawie 131 kWh energii z jednego kWp mocy zainstalowanej. Wynik bardzo dobry.
Jeśli spojrzymy na stan magazynu energii to niestety nie ma tak dobrze. Nadal jesteśmy na minusie. Mimo, że lipiec był dobrym miesiącem pod względem produkcji energii elektrycznej, to odrabianie zimowych „strat” idzie opornie. W lipcu udało się odrobić tylko 728 kWh. Przed nami jeszcze sierpień i wrzesień, ale tu nie będzie już tak dobrze jak w minionych miesiącach. Będziemy mieli dopłatę za energię elektryczną. Jej wysokość zależy tylko od ilości słońca w kolejnych tygodniach.
Na pokrzepienie portfela, szybkie spojrzenie na wyliczenia związane ze zwrotem z inwestycji w fotowoltaikę. Przez wysokie ceny energii elektrycznej w 2023 roku „odzyskiwanie” zainwestowanych środków znacznie przyspieszyło. W pierwszych 7-miu miesiącach udało się już „zarobić” ponad 4600 zł, a do końca roku jeszcze daleko. Jak tak dalej będzie, to od wakacji 2024 będziemy mieli energię elektryczną za darmo, bo zwrócą nam się wszystkie zainwestowane środki.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, sierpień 2023
Sierpień rozczarował. Niestety, było to kolejny kiepski miesiąc w tym roku. Maj, czerwiec i lipiec co nieco poprawiły statystyki produkcji energii a sierpień zawiódł. Mało słońca, dużo chmur, deszczu, chłodno i niestety produkcja energii ze słońca nie zachwyciła. Instalacja wyprodukowała tylko 1268 kWh energii elektrycznej. W roku 2022 było to 130 kWh więcej. Niestety, przez sporo pochmurnych dni, pobraliśmy więcej energii z sieci, niż w czerwcu i lipcu. Ale nie ma co narzekać, uzysk energii jest zadowalający i w kolejnych miesiącach będzie lepiej.
Słaba produkcja energii elektrycznej w sierpniu i większy pobór z sieci przyczyniły się do niewielkiej zmiany w „magazynie” energii w sieci. Do sieci w sierpniu 2023 roku wysłaliśmy 1130 kWh energii elektrycznej. Po odliczeniu „opłaty za magazynowanie” i tego, co w sierpniu pobraliśmy z sieci, udało się nam „nadrobić” tylko 445 kWh energii. Na koniec sierpnia stan magazynu to minus 3865 kWh, czyli za tyle energii musielibyśmy zapłacić, gdybyśmy otrzymali fakturę za prąd. Zobaczymy, jak będzie w kolejnych miesiącach, oby było sporo słońca, bo do nadrobienia jeszcze sporo. Dopłata za prąd będzie, a jak duża, czas pokaże.
Na koniec optymistyczne spojrzenie na podliczenie kosztów. Po ośmiu miesiącach 2023 roku do „odrobienia” zostało jeszcze 5700 zł. Myślę, że w pierwszej połowie 2024 roku wszystkie wydane na instalację pieniądze zwrócą się i będziemy mieli darmową energię elektryczną. Jak zastanawiałem się nad montażem instalacji fotowoltaicznej, zakładałem, że zwróci się w 5,5 roku. Przez wyższe ceny energii okres ten skrócił się o około rok. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że wszystko będzie działać jak należy i instalacja jeszcze przez wiele lat będzie produkowała „słoneczne kWh”.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, wrzesień 2023
Muszę przyznać, że po kiepskim sierpniu mieliśmy bardzo udany wrzesień, który był minimalnie lepszy pod względem produkcji energii ze słońca od wspomnianego sierpnia. Mimo krótszych dni, we wrześniu, instalacje fotowoltaiczne wyprodukowały więcej energii elektrycznej. Różnica jest niewielka, bo tylko 30 kWh, ale jak na wrzesień to rewelacyjny wynik. Druga pozytywna informacja to znaczące zwiększenie autokonsumpcji energii, o 4 %. Zmiana nawyków, włączanie urządzeń zużywających dużo energii w ciągu dnia i mamy mniejszy pobór energii z sieci energetycznej i sporo skonsumowanych od razu kWh. Niech słońce świeci jak najczęściej, żeby jeszcze trochę słonecznych kWh wyprodukowały panele fotowoltaiczne.
W „magazynie” energii w sieci nadal pusto. We wrześniu do sieci wysłaliśmy niemal identyczną ilość prądu jak w sierpniu, co pozwoliło na zmniejszenie „zadłużenia” o 447 kWh. Niemniej jednak w dalszym ciągu energia jaką musimy dokupić to ponad 3000 kWh. W październiku rewelacji już nie będzie, dni są coraz krótsze, częściej może padać, a co za tym idzie produkcja energii ze słońca będzie mniejsza. Jednak, jak patrzę w historyczne dane, październik był zazwyczaj „na plusie” co znaczy, że więcej energii wysyłaliśmy do sieci niż z niej pobieraliśmy. Oby i ten październik pozytywnie zaskoczył, obfitując w dużą ilość słonecznych dni.
Na koniec tradycyjnie podsumowanie kosztów. Kwota jaka pozostała do zwrotu spadła poniżej 5000 zł. W sierpniu suma korzyści to około 770 zł. Całkiem nieźle. Do końca roku jeszcze trochę energii zostanie wyprodukowane, a więc i zwrot z inwestycji z fotowoltaikę powiększy się. Zakładam, że w pierwszej połowie przyszłego roku wydane pieniądze zwrócą się i będę mógł napisać, że mamy darmową energię elektryczną w domu.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, październik 2023
Dobry czas produkcji energii elektrycznej ze słońca, w roku 2023 już za nami. Teraz przez 4 miesiące zysków z fotowoltaiki będzie niewiele.
W październiku 2023 roku instalacja wyprodukowała 751 kWh energii elektrycznej. Bywało lepiej w poprzednich latach. O ile pierwsza połowa października była obiecująca, o tyle druga połowa kiepska, pochmurna, deszczowa, z małą ilością słońca. Do sieci energetycznej wysłaliśmy tyle samo energii, ile obraliśmy, równo 600 kWh. Autokonsumpcja wyniosła 150 kWh, co stanowiło 20% całkowitej produkcji energii elektrycznej.
Tyle samo energii elektrycznej z magazynu pobraliśmy, ile do magazynu wprowadziliśmy. Po uwzględnieniu „opłaty” za magazynowanie, w październiku jesteśmy niestety na minusie. Za brakujące 3600 kWh będziemy musieli zapłacić. Na szczęście większość z tej puli została wykorzystana z roku 2022, kiedy ceny energii były niższe a VAT obniżony do 5%. Jaka będzie dopłata? Nie wiem, czekam na fakturę, ponieważ okres rozliczeniowy skończył się 30-go października.
Od listopada 2023 roku zmieniliśmy sposób rozliczania na miesięczny. Wolę jednak co miesiąc płacić rachunki niż czekać na rozliczenie roczne. Otrzymując fakturę co miesiąc, od razu wiem, ile energii mam w „magazynie” i jak długo nie będziemy musieli płacić za prąd. Niestety, za listopad, grudzień, styczeń i luty będzie trzeba zapłacić, bo magazyn pusty, ale później będziemy już zbierać cenne kWh na kolejną zimę. Dwa lata korzystałem z rozliczenia rocznego, ale zdecydowanie wolę miesięczne. Wtedy wszystko jest bardziej czytelne i przewidywalne.
Na koniec tradycyjnie podliczenie zysków z instalacji fotowoltaicznej. W październiku dochód wypracowany przez instalację fotowoltaiczną powiększył się o ponad 400 zł. Całkiem nieźle. Do końca roku kwota pozostała do „odpracowania” powinna spaść poniżej 4000 zł. W połowie 2024 roku wszystkie zainwestowane pieniądze powinny się zwrócić i w końcu będę mógł napisać, że mamy darmową energię elektryczną.
Jak widać w zestawieniu, w roku 2023 instalacje wyprodukują o około 1000 kWh energii elektrycznej mniej niż w roku 2022. Słaby rok, mało słońca w miesiącach wiosennych i jest jak jest. Pozostaje czekać na kolejny rok i liczyć, że będzie bardziej słoneczny jak mijający 2023.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, listopad 2023
Listopad 2023 był miesiącem takim, jakim powinien być. Pierwszy śnieg, pierwsze zimowe akcenty, mróz. Pamiętam z lat mojej młodości, jak w święto Św. Marcina leżał już śnieg i był mróz. Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do ciepłej jesieni i zimy bez śniegu i większego mrozu, no, może z jakimiś krótkimi epizodami. W tym roku listopad był inny, bardzie zimowy, pochmurny i mokry. A to musiało się przełożyć na gorszą produkcję z fotowoltaiki. W tym roku zdarzyło mi się już dwukrotnie odśnieżać panele zasypane śniegiem. Odkąd mam fotowoltaikę, to pierwszy raz odśnieżałem panele w listopadzie.
Instalacja fotowoltaiczna wyprodukowała 316 kWh energii elektrycznej. Taki wynik w tym roku uznaję za bardzo dobry, bo tylko w pierwszej połowie miesiąca mieliśmy jeszcze nieco słońca, później tylko chmury, mgła, deszcz i śnieg. Autokonsumpcja w listopadzie wyniosła 95 kWh, a do sieci wysłaliśmy 220 kWh.
Rozliczenia magazynu nie ma sensu już publikować, ponieważ poprzedni okres rozliczeniowy się skończył, a od nowego okresu zmieniliśmy rozliczenie na rzeczywiste, miesięczne więc będziemy otrzymywać faktury co miesiąc. Niestety nie mamy żadnego zapasu energii w „magazynie” w sieci, więc faktury za zimowe miesiące będą dość wysokie. Dopiero w przyszłym roku, kiedy zapas w „magazynie” w sieci się pojawi, w zimowych miesiącach faktury będą niższe.
Zwrot z inwestycji nie zmienił się zbyt mocno w porównaniu z poprzednim miesiącem. Jeszcze nieco ponad 4000 zł i wszystkie zainwestowane fundusze „zwrócą” się i będziemy mogli napisać, że mamy darmową energię elektryczną. Ponieważ kończy się już 2023 rok, postanowiłem sprawdzić, jak wyglądała produkcja energii elektrycznej przez naszą instalację PV, w porównaniu z rokiem 2022. Niemal w każdym miesiącu, produkcja w 2023 roku była niższa od produkcji w roku 2022. Tylko wrzesień był wyjątkowy, bo w 2023 roku instalacja wyprodukowała o 30% więcej energii niż w roku 2022. Największa różnica była w marcu 2023 roku, kiedy instalacja wyprodukowała tylko 67% energii, w porównaniu z rokiem poprzednim. Jak widać, rok 2023 był kiepski pod względem ilości słonecznych dni i produkcji energii elektrycznej z fotowoltaiki. Teraz pozostaje tylko liczyć, że rok 2024 będzie lepszy, z większą ilością słonecznych dni, co powinno się przełożyć na większą produkcję energii elektrycznej ze słońca.
# Produkcja energii elektrycznej przez instalację fotowoltaiczną, grudzień 2023
Grudzień to zazwyczaj najsłabszy miesiąc dla fotowoltaiki. Krótkie dni, dużo chmur, śnieg, mgła, produkcja energii elektrycznej ze słońca jest niewielka. Muszę jednak przyznać, że grudzień 2023 roku zaskoczył. Był rekordowy, odkąd mamy zamontowaną instalację fotowoltaiczną. To pierwszy grudzień, w którym nasza instalacja PV wyprodukowała ponad 200 kWh energii elektrycznej. Duża w tym zasługa nienormalnej jak na tę porę roku pogody w drugiej połowie miesiąca. U nas, na południu Polski było nadzwyczajnie ciepło, kilka dni ze sporą ilością słońca i mamy wynik jaki mamy. Poniżej wykres produkcji energii elektrycznej z grudnia 2023 roku. Pierwsza połowa miesiąca to niemal zerowe uzyski, ze względu na zimową, śnieżną aurę. W drugiej połowie miesiąca, kiedy powinno być jeszcze bardziej zimowo, przyszła wiosna i mieliśmy sporo słońca. Zdarzyły się nawet 3 bezchmurne dni i wtedy właśnie mieliśmy rekordową jak na grudzień produkcję własnej energii elektrycznej. Nie ukrywam także, że kiedy była zimowa pogoda, to odśnieżałem panele fotowoltaiczne, co pozwoliło na wyprodukowanie kilku dodatkowych kWh.
Jak już wspominałem, w grudniu 2023 roku instalacja fotowoltaiczna wyprodukowała 204 kWh energii elektrycznej. Prawie połowa została skonsumowana od razu, głównie do ogrzewania domu, a reszta trafiła do sieci energetycznej.
W tym samym czasie z sieci pobraliśmy 1559 kWh energii elektrycznej, więc jesteśmy na sporym minusie.
Grudzień to ostatni miesiąc 2023 roku więc pora na podsumowanie minionego okresu. Było to rok kiepski, pochmurny i produkcja energii elektrycznej z fotowoltaiki była mizerna. Porównując uzyski z tymi z roku 2022 widać, że tylko 2 miesiące 2023 roku były lepsze, wrzesień i grudzień. W pozostałych 10-iu miesiącach produkcja własnego prądu była wyraźnie słabsza. Najgorzej wypadł marzec, kiedy produkcja porównując rok do roku była o niemal 40% gorsza.
W całym 2023 roku nasze instalacje fotowoltaiczne wyprodukowały o 8% mniej energii elektrycznej w porównaniu z rokiem 2022. Daje to około 1000 kWh mniej. Stosunek kWh/kWp wyniósł 907,87, czyli o 10% mniej od zakładanych 1000 kWh/kWp.
Mimo mniejszej ilości wyprodukowanej energii elektrycznej, zysk finansowy jest większy. Ceny energii elektrycznej wzrosły znacząco, co miało wpływ na większe profity finansowe. Moje obliczenia i tak są niedoszacowane, bo założyłem, że 1 kWh kosztuje 80 groszy. W rzeczywistości cena energii elektrycznej w 2023 roku wynosiła ponad 1 zł na 1 kWh. Tak czy inaczej, dzięki instalacji fotowoltaicznej, która według wielu „sceptyków” jest nieopłacalna, w roku 2023 zyskaliśmy 7000 zł na rachunkach za energię elektryczną. Owszem, mieliśmy dopłatę za miniony okres rozliczeniowy, ale nie była to faktura grozy. Szczegóły naszego rachunku możesz sprawdzić we wpisie: Fotowoltaika, ogrzewanie elektryczne, rozliczenie roczne z Tauronem, faktura grozy za prąd.
Jak widać w powyższej tabeli, z zainwestowanej kwoty, za którą kupiliśmy nasze instalacje fotowoltaiczne połączone z siecią energetyczną, do zwrotu zostało nieco ponad 4000 zł. Zakładam, że w połowie 2024 roku cała kwota zwróci się z nawiązką i będę mógł napisać, że mamy darmowy prąd w domu. Okres zwrotu wyniesie około 4,5 roku. Całkiem dobrze, jak na „nieopłacalną” fotowoltaikę.
Autokonsumpcja wyniosła 18,5 %. Trochę lepiej jak w roku poprzednim, ale wciąż słabo. Rekordowy pod tym względem był rok 2021, kiedy autokonsumpcja wyniosła 24%. Nad poprawą tego wyniku musimy popracować w kolejnych latach, ale nie wiem, czy bez magazynu energii uda się poprawić ten wynik znacząco.
Mimo, że rok 2023 był słaby, jestem zadowolony z pracy instalacji fotowoltaicznych. Sporo energii wyprodukowały, solidnie obniżyło to nasze rachunki za energię elektryczną i zapewniło nam czystą energię elektryczną. Po raz kolejny upewniłem się, że inwestycja w fotowoltaikę to było strzał w dziesiątkę.
W roku 2024 zamierzam w dalszym ciągu publikować dane zebrane z naszych instalacji fotowoltaicznych, ale w nieco zmienionej formie. W domu mamy trzecią, małą instalację fotowoltaiczną, hybrydową, ale bez możliwości wysyłania z niej energii elektrycznej do sieci. W tej instalacji mamy mały magazyn energii, traktowany do tej pory jako awaryjne źródło prądu. W niedalekiej przyszłości mam zamiar rozbudować jego pojemność i wykorzystać go tak mocno, jak to możliwe. Ciekawe, ile dni w roku nie będziemy musieli pobierać energii elektrycznej z sieci i wystarczy to, co zgromadzimy w magazynie energii? To będzie ciekawy, pełen doświadczeń rok. Oby tylko słońce dopisało i będzie dobrze. Zapraszam do śledzenia nowych wpisów na moim blogu, będą pełne wartościowej, sprawdzonej w praktyce wiedzy.