Krótki wpis, w którym podpowiadam, skąd wziąć zrębki drzewne do swojego ogrodu. Opiszę kilka sposobów na pozyskanie tej najlepszej na świecie ściółki, która ożywia ziemię i zwiększa plony w ogrodzie warzywnym. Podpowiem również, gdzie ja wysypuję zrębki drzewne.
Skąd wziąć zrębki drzewne do ściółkowania ogrodu?
W tym wpisie możesz przeczytać, że ściółkowanie ogrodu zrębkami drzewnymi to najlepszy sposób na poprawę jakości gleby i wysokie i zdrowe plony. Ja rozsypuję zrębki drzewne po całym ogrodzie. Na grządkach z warzywami, w tunelu foliowym, pod rośliny ozdobne, na trawnik a nawet do doniczek. To super materiał, który powoli się rozkłada, zasilając ziemię składnikami odżywczymi. Dodatkowo chroni przez parowaniem wody z ziemi i mrozem zimą. To naturalny, idealny, wymyślony przez Matkę Naturę nawóz, który z powodzeniem stosowany jest w każdym lesie, od tysięcy lat.
Tym razem podpowiem, skąd można wziąć zrębki drzewne, żeby móc ściółkować nimi ogród.
Jak tylko obejrzałem filmy z serii „Back to Eden”, w których Paul Gautschi pokazywał swój ogród, w którym każdą wolną przestrzeń pokrywają zrębki drzewne, od razu chciałem je mieć. Ale skąd wziąć zrębki drzewne, najlepiej trochę już przekompostowane?
-
Zrób to sam czyli zrębki drzewne własnej roboty.
Jeśli mamy ogród w którym mamy krzewy i drzewa, to zrębki drzewne możemy mieć z własnego ogrodu. Każdego roku mamy jakieś suche gałęzie, które można zamienić za pomocą rębaka lub rozdrabniacza do gałęzi na zrębki drzewne. Wystarczy trochę pracy własnej i materiał do ściółkowania gotowy.
Zakup rozdrabniacza do gałęzi, na przykład takiego jak te, to wydatek kilkuset złotych. Nie warto przy tym wybierać najtańszych modeli, ponieważ z reguły są słabe i kiepsko działają. Lepiej dołożyć 100-200 zł i kupić maszynę, która posłuży nam długo.
Jeśli mamy już to magiczne urządzenie, to droga do własnoręcznie przygotowanej zrębki jest prosta. Możemy zrębki wykonać z gałęzi z naszego ogrodu, możemy poprosić sąsiadów, którzy mają ogrody, żeby oddali nam swoje gałęzie pozostałe po przycinaniu drzew i krzewów.
Gałęzie możemy również pozyskać od leśniczego lub od osób, które wycinają drzewa w lesie. Wystarczy zapytać, czy możemy je zabrać. Drwale najczęściej po zebraniu grubego, wartościowego drewna zostawiają cienkie gałęzie w lesie lub je palą. Tym sposobem można mieć materiał na zrębki za koszt transportu i energii elektrycznej, jaką zużyje rozdrabniacz do gałęzi.
Jeśli mamy własny las, to możemy mieć teoretycznie nieograniczoną ilość zrębki drzewnej. Wystarczy pójść, pozbierać suche gałęzie, rozdrobić je i zrębki gotowe.
-
Służby oczyszczania miasta/terenów zielonych
Gałęzie lub już gotowe zrębki można też otrzymać, lub za niewielką opłatą kupić od firm, które są odpowiedzialne za utrzymanie terenów zielonych. Bardzo często wycinają one dziko rosnące krzewy, wystające nad jezdnią gałęzie, powalone drzewa. Jeśli mamy taką firmę gdzieś w okolicy to możemy mieć super materiał do ściółkowania za niewielkie pieniądze.
-
Kupujemy zrębki.
Jeśli żadna z powyższych metod pozyskania zrębków drzewnych nie wchodzi w grę, to możemy po prostu kupić odpowiednią ilość ściółki. W Internecie, na portalach aukcyjnych i ogłoszeniowych można bez problemu znaleźć ogłoszenia o sprzedaży zrębki drzewnej. Bardzo często sprzedawca oferuje również transport zrębki, a przy zakupie odpowiednio dużej ilości może on być za darmo.
Ja sam znalazłem ogłoszenie na Olx-ie. Człowiek sprzedawał gotowe zrębki w cenie 1 zł za worek. Trzeba było sobie samemu przyjechać i załadować zrębki do worków. Ponieważ nie miałem daleko, to odwiedziłem go kilka razy i kupiłem kilkadziesiąt worków zrębków. Dzięki temu miałem super materiał do ściółkowania w ogrodzie.
-
Ogłaszamy się w Internecie
Są ogólnopolskie i lokalne portale ogłoszeniowe, gdzie można dać ogłoszenie, że przyjmiemy za darmo gałęzie i zrębki drzewne. Wystawienie ogłoszenia zazwyczaj nic nie kosztuje, a jest szansa, że jakaś firma będzie chciała się pozbyć problemu w postaci gałęzi, w całości lub już zmienionych w zrębki. Wtedy mamy materiał do ściółkowania za darmo. Czasem ktoś pisze, że ma do oddania za darmo gałęzie ale trzeba sobie po nie przyjechać. Jeśli mamy samochód dostawczy lub osobowy z przyczepą i ogłoszeniodawca nie mieszka za daleko od nas, to możemy pojechać i przywieźć materiał na zrębki.
-
Kora drzewna to też dobry materiał do ściółkowania.
Jeśli nie chce nam się bawić w zrębkowanie, to możemy pójść po najmniejsze linii oporu i po prostu kupić w markecie lub sklepie ogrodniczym korę drzewną i wyściółkować nią grządki i ogród. Nie będzie to co prawda tak dobra ściółka jak ze zróżnicowanych pod względem składu zrębek, ale lepsza taka ściółka niż żadna. Do ściółkowania polecam jak najdrobniejszą korę, która dobrze otuli grządki. Ja czasem kupuję korę, która nazywa się „zimowe otulenie”. Jest drobna, szybko zamienia się w próchnicę i poprawia jakość gleby.
Jak widzisz, sposobów na pozyskanie zrębki drzewnej jest dużo. Od najbardziej wymagających do wersji dla najbardziej leniwych. Jakakolwiek będzie to droga, ważne, żeby prowadziła do ściółkowania grządek z warzywami, krzewami a nawet trawnika. Każda organiczna ściółka, która okrywa glebę jest lepsza, niż żadna.
Kiedy ściółkować ogród?
Tutaj nie ma reguły. Możemy wysypać zrębki na grządki po wysianiu warzyw i kwiatów, po posadzeniu krzewów i drzew. Kiedy przyjrzymy się naturze, to zauważymy, że ściółkowanie odbywa się jesienią. Wtedy liście spadają z drzew, obumierają trawy i pozostałe rośliny i wszystko jakby zapada w sen. Jesienią i zimą, deszcz i śnieg sprawiają, że opadłe liście, suche trawy zamieniają się w kompost, a duża ilość wody wypłukuje z tego kompostu składniki odżywcze i zasila nimi glebę. Kiedy nadejdzie wiosna, to w ziemi będzie pełno witamin i minerałów, które będą zasilać rośliny, budzące się do życia. Dlatego moim zdaniem dobry czas na ściółkowanie do koniec lata i jesień. Rozłożona w tym czasie ściółka będzie miała czas zamienić się choć w części w kompost i zasilić glebę.
Jak długo będzie trzeba czekać na widoczne efekty ściółkowania gleby?
Ściółka żeby stała się kompostem potrzebuje czasu, dodatnich temperatur i wilgoci. Moim zdaniem na pierwsze efekty trzeba poczekać co najmniej pół roku. Jeśli rozłożymy ściółkę końcem lata lub jesienią, to pierwsze pozytywne efekty zauważymy na wiosnę, kiedy przyroda zacznie budzić się do życia. Nie będzie to jakiś mega efekt, ale rośliny będą zdrowsze, ładniejsze a warzywa dorodniejsze i zdrowsze. Jeśli ściółkowanie będziemy uzupełniać co rok, to gleba będzie coraz żyźniejsza a rośliny coraz ładniejsze, zdrowsze a warzywa smaczniejsze i obfitujące w duże plony. Nie trzeba żadnych nawozów sztucznych, żadnej chemii. Wystarczy ściółkować glebę, uzbroić się w cierpliwość i cieszyć się zdrowymi roślinami.