W życiu już tak jest, że czasem zmieniamy zdanie. Może się zdarzyć, że nie chcieliśmy kominka w domu, a teraz chcemy. Mieszkamy już kilka lat w domu, urządziliśmy się, ale przy okazji większego remontu chcielibyśmy wstawić do salonu kominek. Z jednej strony ocieplić wnętrze i wprowadzić romantyczny nastrój a z drugiej zaoszczędzić na ogrzewaniu domu gazem. Czy taka inwestycja jest możliwa do realizacji i czy ma sens?
To najgorszy z możliwych scenariusz. Masz już wykończony dom, zamontowaną instalację C.O. i pewnego pięknego, gorącego dnia słoneczko zbyt mocno przygrzewa ci w głowę i wpadasz na pomysł, że chcesz mieć w domu kominek. I co teraz począć?
Po pierwsze, musisz mieć wolne dwa przewody kominowe, dymny i wentylacyjny. Po drugie, musisz mieć miejsce na ten kominek. Po trzecie, musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcesz włączyć kominek do istniejącej i jakoś tam działającej instalacji C.O czy nie? Wreszcie po czwarte, musisz stanąć przed lustrem i szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie: A po cholerę mi kominek? Czy jestem gotowy palić w nim przynajmniej od czasu do czasu, wynosić popiół, myć szybę i przynosić drewno? Czy w zimowe wieczory chcę siedzieć w fotelu i zerkać to na ogień w kominku to za okno, na padający śnieg? Jak odpowiesz sobie na te kilka pytań i większość odpowiedzi będzie brzmiała TAK, to czytaj dalej.
Nie masz kominów? Możesz je dobudować, ale będą one albo wewnątrz budynku, co jednak jest mocno utrudnione w zamieszkałym już domu, albo na zewnątrz. Obydwa rozwiązania wiążą się z ingerencją w konstrukcję budynku, w konstrukcję dachu i/lub elewację budynku. Wydaje mi się, że koszty tej operacji wykluczają inwestowanie w tradycyjny kominek. Wtedy pozostaje już tylko zamontowanie Bio-kominka. Ale to temat na osobny artykuł.
Generalizując, montaż kominka w domu, w którym się mieszka to nie lada wyzwanie, ale nikt nie powiedział, że nierealne.
Dobra, masz kominy, czyli najgorsze za tobą. Teraz musisz się upewnić, że podłoga, na której ma stać twoje marzenie jest odpowiednio wytrzymała. Jeśli nie masz pewności, że jest solidna, pozostaje ci tylko zwykły wkład żeliwny, który nie waży zbyt wiele.
Załóżmy, że masz kominy i solidną podłogę. Wtedy jeszcze musisz sprawdzić, czy miejsce, w którym mógłbyś się włączyć do istniejącej instalacji C.O. nie znajduje się zbyt daleko od miejsca, w którym chcesz postawić kominek oraz, czy w ogóle chcesz to zrobić. Jeśli nie, to pozostaje ci wkład bez płaszcza wodnego.
Ostania kwestia to instalacja wodno-kanalizacyjna, która w części wkładów z płaszczem wodnym jest wymagana jako zabezpieczenie przed przegrzaniem się kominka. Musisz mieć do niej łatwy dostęp w miejscu montażu kominka.
Jeśli jednak masz kominy, solidną podłogę i łatwo możesz i chcesz wpiąć się w istniejąca instalację C.O. i Wod-Kan , to montuj wkład z płaszczem wodnym. Oszczędzisz na ogrzewaniu, poczujesz klimat kominka w salonie i spełnisz swoje marzenie o kominku. Koszty będą nieco wyższe niż w przypadku zwykłego wkładu ale i pożytek z palenia w kominku będzie większy.
W każdym z przeanalizowanych przypadków musisz wiedzieć, że w wykończonym, zamieszkałym domu taka inwestycja wiąże się ze sporymi wydatkami, z bałaganem, z przeróbkami istniejących instalacji czyli z wywróceniem spokojnego życia na jakiś okres, do góry nogami. Po domu będą się plątać robotnicy, którzy będą montować kominek, będą obserwować, podglądać, zaglądać w miejsca które były i powinny być naszą ostoją i prywatnością. Trzeba będzie ich pilnować i doglądać.
Jeśli jednak jesteś zdesperowany i chcesz mimo tych niedogodności, czekających Cię wyzwań i kosztów zamontować z swoim domu kominek to jestem pewny, że Ci się to uda. Wystarczy bardzo chcieć, robić to z głową i wytrwale dążyć do wyznaczonego celu. A zima już niedługo i wtedy cały trud zwróci się z nawiązką w postaci ciepła, romantycznego nastroju w domu i pięknych chwil przy blasku ognia tańczącego w palenisku.
Wpis ten jest częścią całej serii wpisów dotyczących doboru kominka. Jeśli chcesz przeczytać wszystkie, zajrzyj na „stronę startową” całego cyklu.