Kominek tradycyjny czy z płaszczem wodnym? Etap projektowania domu.

Jaki kominek wybrać, z płaszczem wodnym, czy bez? Stalowy czy żeliwny? A może obejść się smakiem i wybrać biokominek? Dużo pytań a brak odpowiedzi? Spokojnie, ten cykl wpisów pomoże rozwiać Twoje wątpliwości. Czytaj i podejmij ostateczną decyzję.

Jeśli należysz do grupy osób, które dopiero projektują swój dom to masz najwięcej do przemyślenia, ale też najwięcej możliwości. Ja na tym etapie podejmowałem decyzję o kominku i była to decyzja w pełni świadoma i przemyślana.

Nie wiem, jaki dom chcesz budować, jak duży, jak rozłożony w pionie i w poziomie. Nie mam pojęcia, jakie instalacje chcesz w swoim domu zainstalować. Nie wiem jaki typ ogrzewania masz zamiar wykorzystywać do ogrzewania domu. Wiem jedno, marzy ci się kominek.

Jeśli jesteś fanem budownictwa energooszczędnego i chcesz mieć dom pasywny, to niestety o kominku możesz zapomnieć. W domu pasywnym wymagana jest bezwzględna szczelność budynku, a montując kominek, będzie to bardzo trudne do zrealizowania. Ale z drugiej strony, po co komu kominek w domu, który można ogrzać suszarką do włosów ? Jeśli jednak uda ci się pogodzić pasywność budynku z kominkiem, wiedz, że paląc w nim, będziesz miał w domu za gorąco, będziesz musiał otwierać okna, więc po cholerę wydawałeś tyle kasy na budowę pasywniaka? Kończąc tą myśl, dom pasywny nie może mieć kominka bo jest to bez sensu.

Ja chciałem mieć dom pasywny, ale jeszcze bardziej chciałem mieć kominek więc zmieniłem założenia i mam dom energooszczędny. A tutaj już kominek ma uzasadnienie. Oczywiście w dobrze zaprojektowanej instalacji. Ale to już zupełnie inny temat.

Załóżmy, że tak jak ja, chcesz mieć kominek. Pierwsze pytanie na jakie musisz sobie odpowiedzieć to gdzie ten kominek będzie stał? Bo po pierwsze kominek potrzebuje komina dymnego, po drugie pomieszczenie z kominkiem potrzebuje komina wentylacyjnego, po trzecie kominek potrzebuje dość dużo powietrza, które trzeba dostarczyć do komory spalania. Jest to albo powietrze z pomieszczenia, w którym stoi kominek, albo powietrze z zewnątrz dostarczone specjalnym kanałem, wyprowadzonym poza budynek. Kominek, który czerpie powietrze z pomieszczenia, w którym stoi, to niezbyt dobry wybór. Pomieszczenie takie musi spełnić parametry, jakie określone zostały w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. z dnia 15 czerwca 2002 r.). W §132 pkt 3., podpunkcie 4a wymaga się: „co najmniej 10 m3/h na 1 kW nominalnej mocy cieplnej kominka – dla kominków o obudowie zamkniętej”. Oznacza to, że dla paleniska o mocy nominalnej 10 kW trzeba doprowadzić powietrze w ilości co najmniej 100 m3/h. A wpuszczanie tak dużej ilości zimnego powietrza zimą do domu, to zaprzeczenie sensu ogrzewania domu kominkiem. A poza tym, podczas palenia w szczelnym salonie, w którym mamy kominek możemy czuć się źle, ospale, leniwie, bo kominek może zużyć tyle powietrza, że ciężko będzie nam oddychać, po czwarte, może się zdarzyć, że zadziała ciąg wsteczny i wtedy dym z kominka zamiast do komina, wejdzie nam do salonu a po piąte, taki wkład kominkowy dość mocno wychładza nam pomieszczenie kiedy w nim nie palimy. Ciepłe powietrze po prostu ucieka nam przez otwarty kominek, kominem, w siną dal. Przypadek podtrucia się dymem z kominka opisałem na blogu w tym wpisie.

Ze względów bezpieczeństwa, każdemu, kto ma w domu kominek polecam zakup i korzystanie z czujników czadu i dymu. To niewielkie urządzenie, które może uratować życie. 

Lepszym rozwiązaniem jest kominek, do którego powietrze dostarczane jest specjalnym kanałem, umieszczonym najczęściej u dołu wkładu kominkowego. Są to tzw. wkłady kominkowe z zamkniętą komorą spalania. Zimne powietrze z zewnątrz, specjalnym kanałem, przepływa przez komorę spalania i dalej wędruje kominem ku górze, dzięki różnicy ciśnień powietrza u dołu i u góry komina. Im ta różnica większa tym lepszy „ciąg kominowy” czyli tym lepiej w kominku nam się pali. O tym zjawisku pisałem już w tym wpisie. Ten typ kominków nie wychładza pomieszczenia w którym jest zamontowany albo robi to w minimalnym stopniu, nie zużywa powietrza, którym oddychamy i nie potrzebuje „nieszczelności”, którymi powietrze jest doprowadzane do pomieszczenia z kominkiem. A poza tym nie grozi nam „ciąg wsteczny” czyli cofanie się dymu z komina do kominka i dalej do miejsca, z którego kominek czerpie powietrze. Sytuacja taka może wystąpić, kiedy ciśnienie powietrza na zewnątrz jest bardzo niskie, albo kiedy gwałtownie zmieni się ciśnienie w pomieszczeniu, z którego kominek pobiera powietrze potrzebne do procesu spalania. Wystarczy przeciąg. Opisałem to dokładnie w tym wpisie. Ale w przypadku kominka z zamkniętą komorą spalania takie zjawisko ma minimalne szanse wystąpienia bo po pierwsze, powietrze dopływające do komory spalania i wylatujące kominem pochodzi z zewnątrz, po drugie, nie mamy do czynienia z gwałtownymi zmianami ciśnienia, jakie mogą mieć miejsce np. w salonie a po trzecie, jeśli nawet zjawisko takie będzie miało miejsce, to dym wyjdzie kanałem doprowadzającym powietrze na zewnątrz budynku. Na etapie projektowana budynku taki kanał doprowadzający powietrze do kominka można, a nawet trzeba zaprojektować, ale nie jest to zbyt trudne.

Te trzy warunki muszą spełnić obydwa rodzaje kominków, z płaszczem wodnym i bez. Poza tym kominek żeliwny lub stalowy, bez płaszcza wodnego może mieć dodatkowo system dystrybucji gorącego powietrza, który pozwoli ogrzać cały dom. Wiąże się to z rozprowadzeniem kanałów, którymi dostarczymy ciepłe powietrze do wszystkich lub większości pomieszczeń w domu. Jeśli myślisz o budowie domu parterowego bez użytkowego poddasza to sprawa jest prosta, kanały poprowadzisz ponad stropem, nieużytkowym poddaszem. Musisz jednak solidnie je zaizolować. Jeśli chcesz mieć dom z użytkowym poddaszem, to rozprowadzenie tychże kanałów może być nieco utrudnione, co nie oznacza niemożliwe. Można je ukryć np. ponad podwieszanym sufitem. Trzeba to jednak wcześniej przewidzieć, zaprojektować i zbudować odpowiednio wyższe pomieszczenia, żeby nie mieć sufitu nad samą głową.

Kominek z płaszczem wodnym, który chcemy włączyć jako dodatek do instalacji C.O., powinien być możliwie jak najbliżej kotłowni, żeby nie ciągnąć rur z kominka do wymiennika ciepła przez cały dom. Musi on być również zabezpieczony otwartym naczyniem wzbiorczym, które powinno być umieszczone w najwyższym punkcie instalacji, najlepiej nad kominkiem. Część kominków z płaszczem wodnym musi mieć również dostęp do kanalizacji i zimnej wody wodociągowej, bo posiada zabezpieczenie w postaci chłodnicy, która zasilana jest wodą z sieci w chwili, kiedy kominek zaczyna się przegrzewać. Na koniec musisz zaprojektować odpowiednią podstawę pod taki kominek. O ile żeliwny wkład waży kilkanaście czy kilkadziesiąt kilogramów, o tyle kominek z płaszczem wodny waży kilkaset kilogramów. A dodając do tego jeszcze ciężar wody w płaszczu, której może być nawet 100 litrów, to mamy całkiem pokaźną wagę. Miejsce pod taki wkład kominkowy musi mieć solidną podstawę. Jeśli stawiamy kominek na stropie to musi on być odpowiednio wzmocniony. Nie możemy takiego kominka postawić na wylewce, pod którą mamy warstwę styropianu ani na lichej podstawie. Wkład kominkowy z płaszczem wodnym najlepiej zamontować na solidnej, dodatkowo zbrojonej i wzmocnionej płycie betonowej. Miejsce ustawienia takiego kominka musi znać projektant na etapie projektowania domu i nie można go później swobodnie zmieniać.

Kominek z płaszczem wodnym, który ma być podstawowym źródłem ogrzewania ma nieco mniej ograniczeń. Po pierwsze, ogrzewając kominkiem dom, nie musimy budować kotłowni. A to już całkiem spory wydatek. Ja zdecydowałem się na takie a nie inne źródło ogrzewania domu, bo na etapie założeń dotyczących domu zrezygnowałem z piwnicy. Więc nie mam też kotłowni, nie mam pieca C.O. Pozwala to na spore oszczędności, bo wybudowanie, izolacja, ocieplenie i zabezpieczenie piwnicy to duże koszty, z których można zrezygnować. Całą instalację, czyli pompę lub pompy, sterownik i resztę serca instalacji można ukryć w niewielkim pomieszczeniu, które może być schowkiem na odkurzacz, miotłę i tego typu sprzęty. Nawet, jeśli w instalacji będziesz chciał zamontować kocioł elektryczny czy gazowy, jako ogrzewanie na czas lenistwa i odpoczynku od palenia w kominku lub jako ogrzewanie w okresie wyjazdu na ferie, to wystarczy ten schowek na szczotki, bo nowoczesne kotły są ładne, małe, wydajne i zmieszczą się nawet w szafce w meblach kuchennych. No chyba, że planujemy bufor, to trzeba się bardziej wysilić, ale na najprostszą instalację, w której jest kominek i kaloryfery nic więcej nie trzeba. Nie budujemy kotłowni, albo adoptujemy ją np. na siłownię lub salę bilardową. Mamy prostą instalację i wszystko ładnie działa. Na etapie projektowania domu i liczenia kosztów warto i takie rozwiązanie wziąć pod uwagę.

Jeśli w swojej instalacji planujesz bufor, pompę ciepła lub jeszcze jakiś dodatkowy klocek, to możesz tak zaprojektować miejsce na kominek, że będzie on graniczył np. z garażem przyklejonym do bryły budynku. Wtedy możesz nieco powiększyć ten garaż, postawić w nim bufor, czy co tam sobie wymyślisz, i w dalszym ciągu nie musisz inwestować w piwnicę. No, chyba, że się upierasz.

Z płaszczem wodnym czy bez? Etap projektu to najtrudniejszy moment na podjęcie tej decyzji. W tej chwili, na papierze wszystko jeszcze możesz zmienić. Przesunąć komin, dobudować garaż, zrezygnować z piwnicy itp. Jeśli chcesz wycisnąć z kominka jak najwięcej, a co za tym idzie, jesteś gotów palić w kominku dość często, jeśli nie codziennie, to proponuję wybrać kominek z płaszczem wodnym. Pozwoli on na spore oszczędności, jeśli nie w budowie to w kosztach ogrzewania ale będzie wymagał też kilku chwil na jego codzienną pielęgnację, czyli mycie, ładowanie opału i wynoszenie popiołu. Przy takim założeniu i poszukiwaniu miejsca na kominek, który będzie podstawowym źródłem ciepła warto również wziąć pod uwagę odległość kominka od wyjścia z pomieszczenia czy nawet domu. Trzeba pamiętać, że do kominka trzeba będzie donieść opał, a z kominka wynieść popiół. Im ta droga będzie krótsza i uboższa w dywany, tym lepiej. Przy tej operacji zawsze choć trochę, ale się nabrudzi, a odkurzenie kilku metrów to nie to samo, co odkurzenie połowy domu.

Jeśli jednak kominek ma być ozdobą, służyć do okazjonalnego dogrzewania domu, stworzenia nastroju w salonie i intrygować gości, to proponuję kominek bez płaszcza wodnego. Wtedy mamy większą swobodę w umiejscowieniu kominka, bo od czasu do czasu przynieść kilka kawałków drewna czy brykietu to nie problem, zbyt mocno i często nie nabrudzimy, a jeśli nawet to szybko można posprzątać. Nie potrzebujemy bliskości kotłowni, a jeśli nie zamontujemy systemu dystrybucji gorącego powietrza, to nie musimy myśleć o kanałach na ciepłe powietrze. Ale wtedy kominek po pierwsze będzie tylko okazjonalnie używanym gadżetem a po drugie, nie wniesie zbyt wiele do obniżenia kosztów ogrzewania domu.

Projektujesz dom i marzysz o ognisku w salonie? Zadaj sobie pytanie, czy masz ochotę i zapał do codziennego palenia w kominku? Jeśli tak, zaprojektuj kominek z płaszczem wodny, jako jedyne lub dodatkowe źródło ciepła. Jeśli nie, olej kominek całkowicie albo wstaw sobie najtańszy wkład żeliwny, żeby od czasu do czasu spalić w nim stare rachunki, faktury, i zabłysnąć przed rodziną w Święta.

Jeśli budujesz dom pasywny, zapomnij o kominku, bo jest Ci on zupełnie niepotrzebny.

Na koniec jeszcze jedna sytuacja, która godna jest rozważenia. Projektujesz dom, ale na razie nie chcesz montować kominka, który jednak pozostaje w strefie marzeń. Już teraz, na etapie projektu dobuduj dodatkowe kominy, wzmocnij podłogę w miejscu, gdzie być może kiedyś wstawisz kominek, zaplanuj z wyprzedzeniem możliwość włączenia go do instalacji C.O. Po prostu przygotuj miejsce na „kiedyś”, kiedy będziesz chciał wstawić kominek. Jeśli to „kiedyś” nigdy nie nastąpi, nic się nie stanie. Koszty jakie poniesiesz na tym etapie będą niskie w porównaniu z kosztami jakie musiałbyś ponieść dokładając instalację umożliwiającą montaż kominka w domu, w którym już jakiś czas mieszkasz. A te dodatkowe instalacje, wzmocnienia, przyłącza nie wpłyną negatywnie na komfort życia i nie zwiększą jakoś drastycznie kosztów budowy domu, przynajmniej na etapie projektu. W miejscu przygotowanym na kominek równie dobrze będziesz mógł kiedyś zamontować piec typu „koza” lub nowoczesny piec na pellet. Kto wie, co będzie za kilka lat?

Wpis ten jest częścią całej serii wpisów dotyczących doboru kominka. Jeśli chcesz przeczytać wszystkie, zajrzyj na „stronę startową” całego cyklu.

Exit mobile version