Palisz śmieci w piecu? – prosisz się o wysoką karę finansową i prawdopodobnie umrzesz na raka razem ze swoimi dziećmi, wnukami i sąsiadami

Końcówka września to okres rozruchu wszelkiego rodzaju instalacji grzewczych. W Polsce najczęściej są to piece centralnego ogrzewania. W większości zwykłe, zasypowe, które „przełkną wszystko” co do nich wrzucimy. Czarny, gryzący dym, „sztuczna mgła” za oknem, szary nalot na samochodach to niestety skutki palenia śmieci i odpadów w domowych piecach C.O. Nawet na spacer nie można wyjść, bo jak tylko wychylimy głowę na drzwi, to zaczynamy wdychać smród i pył.

W zasadzie przez cały rok, nawet jak jest upał, w niektórych domach widać dym, wydobywający się z komina. To gospodarz grzeje wodę.

Nic złego się nie dzieje, jak robi to z głową i pali w swoim piecu suchym drewnem albo węglem. Niestety bardzo często  jako paliwo wykorzystywane są śmieci. Są tacy, co gromadzą co lepsze przez cały rok, a jak temperatury spadną w okolice zera, puszczają wodzę fantazji i pakują do swoich pieców butelki PET, kolorowe gazety, plastik, drewno pokryte grubą warstwą farby, stare szmaty, buty, a nawet pocięte na kawałki opony. Wydaje im się, że oszczędzają, że takie „dodatki” podniosą temperaturę w piecu i ogrzeją dom. Naiwni idioci.

Tymczasem takie podejście do życia to prosta droga dwa metry pod ziemię. Spalane śmieci zamieniają się w gryzący dym, w którym znajduje się cała tablica Mendelejewa. Tlenek i dwutlenek węgla, dwutlenek siarki, kadm, metale ciężkie, chlorowodór i cyjanowodór to tylko niektóre „witaminy” które spożywamy oddychając tak zanieczyszczonym powietrzem.

Żeby spalanie śmieci było bezpieczne, musi przebiegać w wysokiej (powyżej 1000 0C ) temperaturze. Tymczasem w piecu lub kominku osiągniemy, przy ostrym grzaniu maksymalnie 500 0C. A to zdecydowanie za mało.

Śmieci nie spalają się w pełni i poza niewielką ilością ciepła, przyczyniają się do powstawania niskiej emisji, czyli zanieczyszczenia powietrza. Kiedy palisz śmieci, to z twojego komina wydobywają się:

  • Dioksyny i furany (PCDD/PCDF)
  • Pył pochodzący z niepalnej części odpadów w którym są metale ciężkie, czyli chrom, nikiel, ołów, kadm, rtęć i wiele innych
  • Dwutlenek siarki
  • Tlenki azotu
  • Chlorowodór i fluorowodór
  • Tlenek i dwutlenek węgla
  • Mikrozanieczyszczenia organiczne
  • Alkohole, aldehydy, ketony, proste kwasy karboksylowe, proste węglowodory chlorowane

Dotychczas udało się określić około tysiąc różnych związków chemicznych, które powstają w wyniku spalania śmieci. Szacuje się, że jest ich 2-3 krotnie więcej.

Jeśli nie przeraziło cię to, co produkujesz spalając śmieci, to zobacz co robią one z twoim zdrowiem i otoczeniem. Ale zanim będziesz czytał dalej, a spalasz śmieci to idź do kotłowni, wrzuć do pieca kolejny worek z odpadami. Później wyjdź na dwór i zaciągnij się kilka razy dymem ze swojego komina.

Jeśli zrobiłeś tak, jak prosiłem to:

  • Z pewnością przyjąłeś sporą dawkę dioksyn, które są najgroźniejszym produktem powstającym podczas spalania śmieci. Najbardziej toksyczna z nich, tetrachlorodwubenzo-p-dioksyna (TCDD) jest 10 000 razy bardziej trująca niż cyjanek potasowy, a jej połowiczny rozpad w glebie trwa 160 lat. Kiedy przedostanie się do naszego organizmu odkłada się w tkance tłuszczowej i migruje w łańcuchu pokarmowym. Powoduje kancerogenność (sprzyja powstawaniu nowotworów), teratogenność (Działanie teratogenne to działanie toksyczne substancji nazarodek lub płód (śmierć zarodka, zaburzenia czynnościowe, opóźnienie rozwoju, przedwczesne urodzenie)), obniżenie odporności immunologicznej, osłabia procesy wzrostu, zdolności rozrodcze, powoduje zaburzenia neurologiczne i hormonalne.
  • Wyprodukowałeś metale ciężkie takie jak rtęć, ołów, kadm. Opadają na ziemie, są wypłukiwane, trafiają do wody, a na końcu, do naszego żołądka, przez nasz kran, owoce i warzywa, które w tak skażonej ziemi uprawiamy. Wywołują zaburzenia w pracy naszych organizmów. Ołów upośledza procesy syntezy hemoglobiny, negatywnie wpływa na pracę wątroby i szpik kostny, obniża poziom witaminy D w organizmie, wpływa na poziom żelaza we organizmie, wywołuje anemię. Kadm może być zabójczy. Jeśli będzie go 10 mg/m3 w powietrzu, którym będziemy oddychać, to umrzemy po maksymalnie 5 godzinach. Niewielkie stężenia kadmu wpływają negatywnie na układ odpornościowy organizmu, uszkadzają nerki, przyczyniają się do osteoporozy i osteomalacji. Kadm uznawany jest za czynnik rakotwórczy. Rtęć powoduje choroby płuc i ośrodkowego układu nerwowego (wzmożona pobudliwość).
  • Podzieliłeś się z sąsiadami chlorem i siarką w postaci lotnej. Są to główne składniki żółtych dreszczów i żółtego śniegu oraz źródłem dioksyn i chloraminy.
  • Wytworzyłeś sztuczną mgłę, złożoną z pyłów zawieszonych i pary wodnej. To niedopalone stałe cząstki pochodzenia naturalnego lub wyprodukowane sztucznie. Wdychasz je, osiadają na płucach i oskrzelach i powodują choroby tychże układów. Wpływają na śmiertelność na skutek zawałów serca i wylewów. Są bardzo niebezpieczne dla kobiet w ciąży i mogą wpływać na kondycję i zdrowie płodu.

I jak, dobrze się czujesz? Chcesz jeszcze raz iść i pooddychać tym, co wylatuje z twojego komina?

Spaliłeś butelki PET? Jeden kilogram spalonego PCV, czyli starych wykładzin, dywanów, otoczek kabli, folii itp.,  zamienia się w twoim piecu w 280 litrów chlorowodoru, który w połączeniu z parą wodną tworzy kwas solny.

A może udało ci się puścić z dymem piankę poliuretanową? Jeden kilogram tego „super paliwa” zamienia się w procesie spalania w 50 litrów cyjanowodoru, którzy w połączeniu z wodą tworzy truciznę – kwas pruski.

A może poszedłeś na całość i spaliłeś lakierowane deski, worki foliowe, pocięte stare opony lub coś o czym strach pomyśleć? To super, w powietrzu krąży spora dawka silnie rakotwórczych dioksyn. Idź, pooddychaj trochę tymi „witaminkami”, daj sobie szansę na zachorowanie na raka.

Palenie śmieci w Polsce to norma. Nawet teraz, kiedy wszyscy solidarnie płacimy za ich odbieranie przez służby komunalne i nie musimy już wywozić ich do lasu ani spalać w piecu.

Dlaczego palisz śmieci? Wydaje ci się że oszczędzisz na opale? Krępujesz się, bo wydaje ci się, że oddajesz dużo worków z odpadami? A może się nudzisz i lubisz co kilka minut dorzucić parę butelek PET do pieca? Tak naprawdę mam gdzieś twoje tłumaczenia. Jesteś idiotą  i popełniasz powolne samobójstwo a przy okazji zabijasz innych. Twoją żonę, dzieci, wnuki, sąsiadów i wszystkich, którzy wdychają dym z twojego komina.

Palisz śmieci, produkujesz syf i substancje rakotwórcze, którymi oddychasz ty sam i wszyscy, do których dotrze dym z twojego komina. Po jakimś czasie idziesz do lekarza, bo ciężko ci się oddycha, chorujesz na zapalenie oskrzeli, płuc, masz chore serce, podwyższone ciśnienie. Trafiasz do szpitala, z dala od twojego domu. Organizm staje na nogi, zdrowie powraca, wychodzisz ze szpitala. Szczęśliwy wracasz do domu, rozpalasz w piecu, pakujesz do niego worki ze śmieciami, wdychasz śmierdzący dym, jesz „zdrowe” warzywa i owoce z twojego ogródka, pełne metali ciężkich i dioksyn wylatujących z twojego komina. Chorujesz, trafiasz do szpitala.

I tak krążysz między swoją kotłownią, w której spalasz śmieci a szpitalem. Za każdym razem gorzej znosisz chorobę. Pewnego dnia nie wracasz ze szpitala do domu, niosą cię na cmentarz, zakopują pod ziemię i stawiają ci nagrobek. Przynajmniej nie spalisz już śmieci w piecu.

Lekarze alarmują i proszą o zdrowy rozsądek.

Zanieczyszczenia, które sami, przez własną głupotę produkujemy, wpływają na cały nasz organizm. Skutki ich oddziaływania nie są widoczne od razu. To wyrok śmierci odroczony w czasie. Problemy zaczynają się od kaszlu i uczucia duszności a kończą poważnymi zachorowaniami. Szczególnie narażone na choroby układu oddechowego, alergie i obniżenie odporności są dzieci.

Co roku 28 tysięcy Polaków umiera na choroby wywołane złym stanem powietrza. Wielu z nich popełniło samobójstwo, spalając śmieci.

Palenie śmieci to idiotyzm. Kup lepszy, mniej toksyczny opał. Zapłacisz więcej ale oszczędzisz na lekarzach i lekarstwach. Będziesz żył dłużej, w lepszym zdrowiu, ty i twoja rodzina. Ziemia nie będzie skażona a jeśli za oknem będzie mgła, to tylko naturalna.

Śmieci należy segregować i przekazywać do recyklingu. Śmieciarka przyjeżdża wprost pod twój dom i odbiera wszystko, co wystawisz przed posesję. Płacisz za to, więc korzystaj z tego przywileju. Paląc śmieci nie oszczędzasz na opale. Piec i komin szybciej się zużywają. Oblepione sadzą i pozostałościami po śmieciach przewody kominowe nie spełniają swojej funkcji. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kiedyś dojdzie do zapalenia się sadzy, zniszczenia komina i może dojść do pożaru domu. Spalasz śmieci, narażasz na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia siebie i swoich najbliższych. Czy tego chcesz?

Jeśli Twój sąsiad pali śmieci reaguj. Zwróć mu uwagę, jak to nie pomoże powiadom straż miejską lub policję. Jeśli i to nie pomoże, pójdź do sądu, wytocz sąsiadowi sprawę z powództwa cywilnego. Możliwości jest sporo. Nie czekaj aż zaczniesz chorować, działaj, chroń siebie i swoją rodzinę. 

Dla przypomnienia, w piecach domowych nie wolno spalać:

  • butelek plastikowych,

  • worków foliowych,

  • ubrań, obuwia,

  • zabawek,

  • gazet kolorowych,

  • zużytych pieluch jednorazowych,

  • płyt laminowanych,

  • płyt wiórowych,

  • ram okiennych drewnianych i plastikowych,

  • podkładów kolejowych,

  • mebli,

  • drewna malowanego, lakierowanego i impregnowanego,

  • opon.

Jeśli będziesz spalał śmieci w piecu to:

  • Popełniasz powolne samobójstwo i zabijasz swoich najbliższych

  • Narażasz się na wykluczenie ze strony sąsiadów, którzy mają dość twojego postępowania

  • Na pewno zniszczysz swój komin i piec

  • Możesz zapłacić karę, nawet 10 000 zł.

 

W następnym wpisie, który ukaże się za kilka dni, odpowiem na pytanie, czy Straż Miejska lub Policja mogą wejść na naszą posesję, dokonać sprawdzenia naszej kotłowni i pieca i nałożyć na nas karę za spalanie śmieci, jeśli to robimy. Będzie ciekawie.

Exit mobile version