Brykiet „miniRUF” kupiony w firmie GOLBA, miłe, pozytywne zaskoczenie.

Sezon grzewczy powoli się rozkręca. Ja swój kominek już uruchomiłem, bo temperatury niższe niż 10 stopni w ciągu dnia zmuszają do dogrzewania domów. I jak co roku, szukam nowych brykietów, testuję je, sprawdzam i opisuję. I w tym sezonie mam już kilka nowości, które udało mi się zdobyć. Jedną z nich jest sprzedawany przez firmę GOLBA brykiet, który ja nazwałem „miniRUF”. Tak mi się skojarzyło, bo kostki tego brykietu mają rzadko spotykany kształt a brykiet pakowany jest w nietypowy sposób.

 

Muszę przyznać, że do tego brykietu podchodziłem z dużą dozą niepewności. Kostki są mniej zbite niż tradycyjnego RUF-a, trochę się kruszą i są wyraźniej lżejsze niż inny brykietów. Bałem się, że szybko spłoną a w kominku zamienią się w stertę trocin.

Brykiet „miniRUF” pakowany jest w zgrzewaną folię, ale nietypowo. Opakowania się płaskie, długie i szerokie, o małej wysokości. Tak pakowanego brykietu jeszcze nie spotkałem.

 

brykiet-z-etykieta

 

Brykiet miniRUF z firmy Golba, opakowanie

 

Jak ktoś ma mało miejsca do przechowywania brykietu i magazynuje go np. wokół ścian garażu lub piwnicy, to będzie musiał pokombinować, żeby upchnąć tak duże paczki i mieć jeszcze miejsce np. na samochód.

Kostki są mniejsze niż RUF-a, mają innych kształt i różną wysokość. Długość i grubość są identyczne dla każdej kostki. wynika to rzecz jasna z kształtu formy brykieciarki. Długość kostki to 13,7 cm, grubość 7,5 cm a wysokość to losowe wartości.

Kostki brykietu GOLBA miniRUF

 

 

Kostki nie mają prostokątnego kształtu. Są owalne, trochę jak poobijane jajo. Nie przeszkadza to w żaden sposób i nie wpływa na jakość opału.

Ważniejsze jest to, że kostki zrobione są z trocin drzew liściastych, bez dodatku kory, śmieci i z umiarkowaną zawartością pyłu drzewnego. Mają jasny kolor, miły zapach ale przy pierwszym kontakcie z tym brykietem miałem wrażenie, że za chwilę rozpadną mi się w rękach. Na szczęście nic takiego się nie stało. Są co prawda słabiej sprasowane, ale nie aż tak, żeby zamieniały się w kupkę trocin po wzięciu ich do ręki.

Kostki brykietu GOLBA miniRUF

 

Z ważniejszych informacji:

  • brykiet jest suchy, wilgotność nie przekracza 5%.
  • jest pakowany po 10 kg. Każda ze zważonych paczek ważyła dokładnie 10,4 kg.

Po oględzinach i pomiarach przyszedł czas na „test ogniowy”. Bałem się go, bo zakładałem, że tak słabo zbite kostki szybko spłoną w kominku. Oczywiście dużo zależało także od ilości powietrza dopływającego do kominka, ale paliwo ma tutaj kluczowe znaczenie.

Całą paczkę ułożyłem w wyczyszczonym wcześniej kominku. Kostki mają charakterystyczny kształt. więc ułożenie nie jest tak ścisłe, jak w przypadku zwykłego RUF-a. W środek stosu włożyłem kostkę rozpałki.

Stos miniRUF-a w kominku

 

Po ułożeniu brykietu nie pozostało nic innego, jak podpalenie rozpałki i obserwacja kominka. Byłem ciekaw, czy zgodnie z przypuszczeniami, brykiet będzie płonął szybko i intensywnie.

Po kilkunastu minutach kostki miniRUF-a zajęły się. Z rozpaleniem nie było problemu. Wystarczyła jedna mała kostka podpałki do grilla i paliwo w kominku płonęło.

 

Płonący brykiet miniRUF

 

Po 90 minutach i przymknięciu dopływu powietrza o połowę w kominku paliło się spokojnie a z kominka płynął szeroki strumień ciepła.

 

Brykiet Golba po 90 minutach od rozpalenia

 

Kostki pod wpływem wysokiej temperatury trochę „puchną” i stos który ułożyłem rozpadł się. Ale nie wpływa to w żaden sposób na proces spalania się brykietu. I co najważniejsze, szyba pomimo przymknięcia dopływu powietrza do kominka cały czas jest czysta. I to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, bo większość brykietów, które do tej pory testowałem, po przymknięciu dopływu powietrza przygasała a szyba brudziła się.

W kominku zacząłem palić o 19:00. O godzinie 22:00 z paczki brykietu zostało jeszcze trochę brykietu. Mogę powiedzieć, że „miniRUF” palił się około 3 –  3,5 godziny. Sporo zależy od sterowania dopływem powietrza do kominka. A, że nie korzystam z  dobrodziejstwa sterownika kominkowego z przepustnicą, to na pewno nie przymykam dolotu w odpowiednim momencie, co przekłada się na nieoptymalne wykorzystanie paliwa kominkowego.

Brykiet miniRUF po 3 godzinach od rozpalenia

I co bardzo ale to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, to czysta szyba. Jak widać na zdjęciu, które zrobiłem przez zamknięte drzwiczki, ani trochę nie jest ona okopcona. To jedna w kilku zalet tego brykietu. Jest czysty, łatwo się rozpala, spokojnie płonie, daje sporo ciepła i nie brudzi szyby ani wnętrza kominka. Nawet moja żona powiedziała, że ten brykiet jest super, bo  dobrze grzeje, nie brudzi i zostaje po nim niewiele drobnego popiołu. Przed następnym rozpalaniem nie musiałem czyścić kominka. To duży plus.

kominek dzień po wykonaniu testu brykietu

 

Powyższe zdjęcie przedstawia kominek dzień po wykonaniu testu. Brykiet wypalił się całkowicie, pozostała niewielka ilość popiołu. Szyba jest super czysta, bez mycia. I taki powinien być każdy brykiet. Grzać, nie brudzić i prawie nie zostawiać po sobie popiołu.

 

Podsumowanie testu.

 

Brykiet „miniRUF”, który można kupić w firmie Golba w Krakowie to produkt, koło którego mógłbym przejść obojętnie. Gdyby nie moja ciekawość i ten blog, to pozostałbym przy innych produktach a na takie „wynalazki” nie zwracałbym uwagi. Ale na szczęście stało się inaczej.

Na początku założyłem, że słabo sprasowane kostki w dość oryginalnym kształcie spłoną szybko i do kominka będę musiał często dokładać. Faktem jest, że 10 kg tego brykietu zajmuje w kominku trochę więcej miejsca niż tradycyjny RUF, ale na tym koniec różnic.

Podczas testu okazało się, że ten brykiet to perełka wśród innych produktów. Czas spalania jest porównywalny z RUF-em, ciepła daje bardzo dużo no i najważniejsze, pozostawia po sobie czysty kominek. A takiego brykietu jeszcze nie testowałem. Każdy zostawiał coś po sobie na szybie kominka.

Jeśli ktoś mieszka w Krakowie lub okolicy i nie zakupił jeszcze opału na zimę, to z czystym sumieniem mogę polecić ten brykiet. Sprzedawca zapewnia transport, a jego koszt wliczony jest w cenę. Jeśli zdecydujecie się na ten produkt po przeczytaniu tego wpisu, to szepnijcie przy składaniu zamówienia, że to mój blog przekonał was do zakupu. Zamówienia można składać telefonicznie. Numer znajdziecie na etykiecie.

Zobacz wpis, w którym przygotowałem prostą instrukcję, jak efektywnie palić brykietem w kominku. Przeczytaj, pobierz, roześlij do znajomych i pal w kominku właściwie.

 

Ceny brykietu i dostawy:

Kraków – tona 570 zł, brykiet pakowany po 640 kg na palecie. 2 palety transport gratis.
Okolice Krakowa 30 zł dopłaty.

Oświęcim – tona 570 zł, brykiet pakowany po 640 kg na palecie. 2 palety transport gratis.
Okolice Oświęcimia 30zł dopłaty

Katowice, Tarnów, Nowy Sącz, Krosno, Dębica i okolice tych miast – przy zakupie 6 palet czyli 3840 kg – tona z dostawą to 600 zł

Dla czytelników mojego bloga, którzy przy składaniu zamówienia powiedzą, że czytają SprawdzonewPraktyce.pl, do każdej tony paczka brykietu gratis.

Dostawy możliwe także w soboty i niedziele.

Zamówienia można składać telefonicznie, codziennie, od 9:00  do 22:00. 

Etykieta miniRUF Golba

Facebook

Likebox Slider Pro for WordPress