Budowa domu – krok pierwszy – planowanie, rozmawianie, liczenie i sztuka kompromisu

Myślisz o budowie domu? Masz już dość mieszkania w bloku, razem z teściami, rodzicami i rodzeństwem? A może powiększyła ci się rodzina i brakuje już przestrzeni życiowej? Jeśli zamykasz oczy i widzisz mały, piękny domek, zieloną trawę, drzewka, krzaczki, zacieniony taras i kiełbaski skwierczące na grillu to ten wpis jest dla Ciebie. Zanim zrobisz pierwszy krok, kupisz działkę i zaciągniesz kredyt przeczytaj te kilka słów. Być może pomogą Ci w podjęciu dobrej, rozsądnej decyzji.

Dom to marzenie wielu Polaków. Wolność, cisza, swoboda, dużo miejsca, brak sąsiadów za ścianą. To wszystko jest bardzo kuszące. Dlatego też wielu mieszkańców szuflad w blokach ucieka na obrzeża miasta, do swoich nowych, pięknych domów. Co prawda, przeprowadzka z dala od miasta to więcej obowiązków, dłuższe dojazdy do pracy czy szkoły, wcześniejsze wstawanie itp. Ale są to niedogodności, które można zaakceptować.

Ale co musi się stać, żeby zamieszkać w domu?

Ano dom ten musi ktoś zbudować Może to zrobić sam inwestor, może to zrobić firma developerska, może go zbudować zaufana ekipa budowlana. Możliwości jest sporo.

O ile inwestor, który może sobie pozwolić na zakup gotowego domu nie musi w zasadzie nic więcej robić, wystarczy tyko wyłożyć odpowiednio dużo gotówki, o tyle osoby, które zdecydują się na budowę domu przez firmę budowlaną lub też systemem gospodarczym, czeka ogrom pracy.  Zazwyczaj osoby takie, po podjęciu decyzji o budowie domu zaczynają szukać odpowiedniej działki, na której zbudują wymarzony dom i spędzą resztę życia. Ale według mnie to spory błąd.

Nie należy zaczynać od poszukiwania działki.

Po podjęciu decyzji o budowie domu musimy najpierw oszacować, ile mamy pieniędzy. Musimy policzyć wszystkie oszczędności i udać się do banku, żeby oszacować, jak duży kredyt hipoteczny możemy otrzymać, jeśli będzie on potrzebny. Owszem, można się budować z bieżących zarobków, ale jeśli zarabiamy średnią krajową lub nieco więcej, to taka budowa może ciągnąć się latami. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, ok. Ale jeśli nie masz gdzie mieszkać, chcesz jak najszybciej przenieść się na swoje śmieci, to zazwyczaj musisz się wspomóc jakimś kredytem.

Dlatego też, krok pierwszy to oszacowanie możliwości finansowych. Im mniej kredytu, tym lepiej. Ale, żeby widzieć, ile pieniędzy potrzebujemy na nasz dom, powinniśmy wiedzieć, jaki on ma być.

Najpierw należy usiąść, wziąć kartkę i ołówek do ręki i wypisać wszystkie wymagania, jakie ma spełnić nasz przyszły dom. Możemy w tym temacie porozmawiać ze znajomymi, którzy mają domy, możemy przeglądać miliony projektów domów zamieszczonych w Internecie, możemy wypisać wszystkie nasze chciejstwa i marzenia. Im więcej wypiszemy tym lepiej, bo będziemy mogli z długiej listy wybrać to, co tak naprawdę będzie nam potrzebne i na co będzie nas stać.

Przy tej okazji musimy pamiętać, żeby na liście znalazły się takie istotne informacje jak to, czy dom ma być  blisko czy daleko od miasta, czy ma być parterowy, z użytkowym poddaszem czy piętrowy, jak duża ma być działka i dlaczego najlepiej w kształcie kwadratu? Czy ma mieć piwnicę czy nie? Czy chcemy mieć w domu ciepłą wodę z solarów lub pompy ciepła, czy może panele fotowoltaniczne i prąd ze słońca? Pamiętajmy również o tym, że już na tym etapie musimy wybrać sposób wentylacji oraz ogrzewania domu.

Każde wymaganie wiąże się z zazwyczaj z dodatkowymi kosztami podczas budowy. Wentylacja mechaniczna, solary, podpiwniczenie, użytkowe poddasze, solidna izolacja, dom pasywny, to wszystko kosztuje, ale mądrze zaprojektowany dom odwdzięczy się nam w przyszłości niskimi kosztami eksploatacji. Musimy tylko pamiętać, żeby mierzyć siły na zamiary. Nie możemy się upierać przy super nowoczesnych instalacjach i zarządzaniu domem przez telefon, lub materiałach wykończeniowych z najwyższej półki cenowej, zaciągać kredytu na który nas nie stać a później żyć o chlebie i wodzie. Projektowanie domu, nasze wymagania i rozsądne możliwości finansowe muszą iść ze sobą w parze. Może się nawet okazać, że jak sobie wszystko przemyślimy, policzymy i na spokojnie porozmawiamy z naszym partnerem, to dojdziemy do wniosku, że budowa domu nie ma sensu. Bo nie będziemy się godzili na brak wakacji, wyjść do kina, długie dojazdy do pracy, koszenie trawy i odśnieżanie drogi dojazdowej zimą.

Mając już szczegółową listę wymagań możemy ruszać na poszukiwanie działki. Dzięki burzliwym rozmowom i określeniu wymagań dla naszego domu zaoszczędzimy mnóstwo czasu, bo będziemy mogli dokładnie określić wymagania, jakie poszukiwana działka musi spełnić i nie będziemy musieli oglądać tych, które nie będą nam odpowiadały.

Jeśli chcemy mieć ciepłą wodę lub prąd z solarów, działka musi być w odsłoniętym, nasłonecznionym miejscu. Nie może wokół niej być żadnych drzew, wysokich budynków, ani w chwili zakupu ani w planach. Jeśli chcemy ogrzewać dom gazem, poszukiwana działka musi się znajdować w pobliżu gazociągu. Jeśli chcemy dom parterowy, to działka musi być odpowiednio duża i najlepiej w kształcie kwadratu. A jeśli planujemy piwnicę, to łatwiej będzie nam ją zbudować na działce lekko pochyłej, na której wody gruntowe są głęboko.

Jak widzisz, poszukiwanie działki bez sporządzonej wcześniej listy wymagań dotyczących przyszłego domu to niezbyt dobry pomysł. Założenie, że jak się kupi działkę, to potem dobierze się do niej dom, to byle jakie podejście do własnej przyszłości. Bo dlaczego mamy zbudować dom, który nie spełni naszych oczekiwań?

Oczywiście, idealnej działki nie znajdziemy. Ale zawsze możemy pójść na niewielki kompromis, kosztem innych zalet upatrzonej działki. O ile tylko większość naszych wymagań będzie spełniona.

Lista wymagań, kilka wybranych projektów i upatrzona działka to dobry grunt do spotkania z architektem, który pomoże nam w wyborze ostatecznego projektu lub narysuje go od podstaw, podpowie nam, czy działka o której myślimy to dobry wybór i na co należy zwrócić uwagę, wijąc swoje gniazdko na ziemi. Sam pomysł – zbudujmy dom – nie wystarczy. Budowa to długotrwały proces. Im więcej krwi i potu wylejemy podczas przygotowań, tym sprawniej i szybciej przeprowadzimy się do przemyślanego, komfortowego i jedynego w swoim rodzaju, naszego domu.

Ja szukając swojej działki miałem już zbudowaną listę wymagań dla naszego domu. Wiedziałem, że będę korzystał z energii słonecznej, że chcę mieć dom parterowy i że ma to być dom energooszczędny. Dlatego też mogłem zrezygnować z dostępu do gazu na korzyść nasłonecznienia działki. I taką też działkę udało mi się znaleźć.

Pamiętaj, dom budujesz zazwyczaj na długie lata. Niech to będzie dom, który spełni większość twoich wymagań, dom w którym będziesz czuć się dobrze i bezpiecznie. Twój dom ma być ostoją, w której możesz się zaszyć i odciąć od całego świata.

Musisz też wiedzieć, że nawet jak już zbudujesz swój wymarzony dom to i tak znajdzie się kilka rzeczy które można by zrobić inaczej, lepiej, bardziej funkcjonalnie. Wtedy  masz dwa wyjścia. Albo zbudować nowy dom, albo zmienić ten już zbudowany tak, żeby czuć się w nim dobrze, akceptując pewne niedogodności.

Exit mobile version