Ten wpis powstał w odpowiedzi na e-mail, jaki otrzymałem od jednego z moich czytelników. Mógłbym odpisać tylko Adamowi, ale wydaje mi się, że odpowiedź zostanie wykorzystana przez szersze grono czytelników. Takich wpisów będzie na blogu więcej, bo dostaję od was dość dużo pytań, bardzo ciekawych i intrygujących. Mam nadzieję, że uda mi się na wszystkie odpowiedzieć i wyczerpać tematykę, jaką poruszacie.
Cytuję treść e-maila, bez żadnych poprawek.
„
Witaj Marku
Traktuję Cię jako prawdziwego znawcę kominków i wszystkiego co z nimi jest związane. Starannie czytam wszystkie Twoje opracowania i staram się je wykorzystywać. Ja jestem dyletantem. Proszę Cię podpowiedz mi w sprawie wyłożenia szamotem paleniska, bo najróżniejsze rzeczy czytałem i słyszałem. Czy warto to zrobić i w jaki sposób? Przede wszystkim chodzi mi o obłożenie ścian paleniska, bo dół jest wyłożony.
Pozdrawiam
Adam P.”
Dodam tylko, że chodzi o kominek Lechma PL 190 z płaszczem wodnym
Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie zastanawiałem się nad tym, o co pyta Adam. Mój kominek wyłożony jest od spodu i z boków a dodatkowo ma deflektor u góry paleniska. Aby wyczerpać temat zasięgnąłem języka, poczytałem, zdobyłem dodatkową wiedzę i teraz już wiem po co wykłada się wnętrze kominka, jakie są rodzaje materiałów, które można do tego wykorzystać i jak zrobić to dobrze. Wiem, że moja odpowiedź być może wykracza poza zadane pytanie, ale myślę, że pomogę Adamowi i wielu innym czytelnikom mojego bloga.
Jak działa kominek?
Pytanie może dość dziwne, ale od niego trzeba zacząć.
Kominek ma dwa główne zadania do spełnienia. Po pierwsze, ma ładnie wyglądać w salonie. Po drugie, ma ogrzewać dom.
Pierwsze zadanie spełnia zaraz po zamontowaniu i obudowaniu go obudową.
Drugie zadanie kominek zaczyna spełniać w chwili, kiedy rozpalimy w nim ogień. Zazwyczaj spalamy w nim drewno albo brykiet.
Kiedy w kominku się pali, ciepło z paleniska, poprzez obudowę, jest transportowane do pomieszczenia w którym kominek się znajduje, a w przypadku kominków z płaszczem wodnym, również do wody, która znajduje się w płaszczu wodnym. Dalej, wygenerowane przez spalane paliwo ciepło rozprowadzane jest po domu i ogrzewa go. Aby w palenisku paliwo spalało się efektywnie, musi ono być suche a proces spalania powinien przebiegać w wysokiej temperaturze. Pozwala to na pełne spalanie się drewna albo brykietu i wszystkich wydzielanych przez nie gazów. Jeśli proces spalania będzie niepełny, czyli w niskiej temperaturze, to przy spalaniu będzie tworzyła się smoła i dym, które będą brudzić szybę kominka, jego ściany oraz komin. Oblepiony sadzą i smołą kominek szybciej koroduje czyli szybciej się zużywa. A nie o to przecież chodzi posiadaczom kominków.
Po co wykłada się ściany kominka?
Jak już wspomniałem, żeby proces spalania był pełny i efektywny, musi przebiegać w wysokiej temperaturze. Kominek zbudowany jest z blachy stalowej, która jest dobrym przewodnikiem ciepła. Kiedy pali się w kominku, ciepło z paleniska, przez obudowę, przenika do pomieszczania, w którym stoi kominek oraz, w przypadku kominków z płaszczem wodnym, do wody. Kiedy w domu robi się ciepło, w palenisku temperatura spada i proces spalania przestaje być efektywny i pełny. Co prawda, można dołożyć więcej paliwa i dostarczyć więcej tlenu do paleniska, ale wtedy duża ilość ciepła uleci przez komin.
Aby temu zapobiec, producenci kominków zaczęli wykładać spód, górę i boki paleniska szamotem albo wermikulitem. Okładziny mają za zadanie ograniczyć/spowolnić przenikanie ciepła z paleniska przez obudowę do otoczenia kominka. Pozwala to na:
- podniesienie temperatury wewnątrz kominka,
- pełniejsze i efektywniejsze spalanie drewna lub brykietu,
- zachowanie czystej szyby i wnętrza kominka, oraz
- oszczędności w ilości spalonego paliwa, bo proces spalania przebiega wolniej.
Wadą może, ale nie musi być, nieco wolniejsze nagrzewanie się kominka i pomieszczeń w domu, bo najpierw nagrzewają się okładziny kominka, później on sam a na końcu pomieszczenie w którym stoi. Kominki z płaszczem wodnym mają tutaj utrudnione zadanie, bo sporo ciepła absorbuje woda w płaszczu wodnym i wyłożenie ich izolacyjnymi okładzinami bardzo mocno podnosi ich sprawność i pomaga w zachowaniu czystości szyby i ich wnętrza. Spowalnia to nagrzewanie się wody, ale niestety, coś za coś. Albo czysty kominek albo super szybkie nagrzewanie się kominka.
Szamot czy wermikulit? Ich wady i zalety.
Szamot – jest to materiał ceramiczny, który powstaje przez wypalenie gliny albo łupków. Później mieli się go i formuje w cegły, płyty albo okładziny do pieców i palenisk. Ze względu na to, że jest on twardy, to formowany jest zazwyczaj w płyty albo cegły, czyli proste, uniwersalne kształty które nie wymagają obróbki.
Ponieważ jest on twardy, to jest odporny na przypadkowe uderzenia, np. polanem drewna w kominku.
Wyroby szamotowe są odporne na szybkie zmiany temperatur.
Płyty i cegły szamotowe są dobrym akumulatorem ciepła. Wolno się nagrzewają ale równie wolno stygną. Wyłożone nim palenisko jest ciepłe jeszcze długo po tym, jak ogień wygaśnie.
Wermikulit – to podobnie jak szamot, materiał naturalny, występujący w Afryce, Chinach i Brazylii. W przeciwieństwie do szamotu, wykorzystuje się go w postaci nieprzetworzonej. Wydobyty z ziemi, przycięty, od razu trafia do naszych pieców. Przy jego doborze na potrzeby okładzin kominka należy zwrócić uwagę na jego gęstość. Im większa, tym lepiej. Wermikulit można łatwo obrabiać i nadawać mu kształty dopasowane do wnętrza komory kominka.
Wermikulit, w przeciwieństwie do szamotu, nie akumuluje ciepła, jest dobrym izolatorem cieplnym a podczas nagrzewania się, zwiększa swoje wymiary. Dlatego montując go w kominku należy zachować luz, żeby po rozgrzaniu się płyty nie popękały. Wermikulit jest również bardziej kruchy i podczas np. dokładania do paleniska trzeba pamiętać, że uderzenie w płytę wermikulitową polanem drewna może spowodować jej pękniecie.
Co to jest deflektor w kominku i jaką spełnia funkcję?
Deflektor w kominku to najczęściej płyta szamotowa, stalowa albo wermikulitowa, umieszczona nad paleniskiem, przy wylocie spalin. Ma on za zadanie „zawrócić” część spalin z powrotem do paleniska, aby dopaliły się i proces spalania był bardziej efektywny. Drugim zadaniem jest podniesienie temperatury w komorze kominka. Podnosi to sprawność spalania i ogranicza ilość sadzy ulatującej kominem.
Obkładać ściany kominka czy nie? A jeśli tak, to czym?
Moim zdaniem, każdy dobry kominek powinien mieć wnętrze wyłożone materiałem izolacyjnym. Ale to jest tylko moje zdanie. Każdy powinien sam zdecydować.
Izolacja z szamotu albo wermikulitu to:
- czysta szyba w kominku (w zależności od tego, czym palimy)
- większa sprawność spalania opału (dopalanie gazów i sadzy)
- czyste przewody kominowe
- ładny wygląd wnętrza kominka
- ochrona kominka przed przegrzaniem wkładu. Nawet jak zdarzy nam się za mocno rozpalić w kominku, to dzięki okładzinie wnętrza możemy uniknąć zniszczenia kominka i powyginania się blach, z których jest zrobiony.
ale również
- większe koszty zakupu lub ewentualnego doposażenia kominka
- wolniejsze przenikanie ciepła przez ściany kominka
- wyższa temperatura szyby kominkowej (to wada i zaleta, bo więcej ciepła zostaje wtedy w pomieszczeniu, gdzie stoi kominek)
- wolniejsze zużywanie się kominka
A co wybrać? Szamot czy Wermikulit?
To już zależy od efektu, który chcemy osiągnąć.
Wermikulit jest lepszym izolatorem i znacznie bardziej podniesie temperaturę w palenisku. Dzięki temu szyba będzie czysta a paliwo kominkowe spalone efektywnie i w całości. Niestety, wermikulit jest kruchy i delikatny i trzeba uważać, żeby go nie uszkodzić. Podczas nagrzewania się zwiększa swoje wymiary.
Szamot dobrze przewodzi ciepło, wolno się nagrzewa i akumuluje energię cieplną. Wolno stygnie. Jest odporny na szybkie zmiany temperatury i uderzenia mechaniczne, np. polanem drewna. W mniejszym stopniu zwiększa temperaturę w palenisku przez co kominek ma nieco mniejszą sprawność, szyba może się brudzić.
Wyłożenie wnętrza kominka w całości, albo, jak to zalecają niektórzy, do wysokości około 15 cm powyżej dna paleniska znacznie poprawi pracę kominka. Podniesie jego sprawność i jakość spalania się paliwa kominkowego. Szyba będzie czystsza ale będzie bardziej się nagrzewać. Trzeba jednak pamiętać, że tak naprawdę o czystości kominka, jego sprawności i ilości ciepła w domu decyduje w dużej mierze to, co spalamy w kominku. Jeśli jest do suche, dobre drewno albo dobry brykiet, to nawet bez izolacji wewnętrznej, kominek będzie pracował sprawnie. Kiedy będziemy palić śmieciami, mokrym drewnem albo innym syfem, to nawet izolacja ze złota nie poprawi pracy kominka.